Otaczają nas, działają na naszą percepcję, czasami poprawiają samopoczucie, mogą też kojarzyć się ze smutkiem, a w fotografii są oczywiście absolutną podstawą - czyli kolory. Wydawałoby się, że rozmowa o ich wykorzystaniu podczas robienia zdjęć jest kompletnie niepotrzebna, bo przecież z własnych doświadczeń podświadomie wiemy o nich bardzo dużo. Poza tym zazwyczaj musimy zadowolić się tym co w danym momencie widzimy przez wizjer naszego aparatu - podczas fotografowania raczej nie przemalujemy sceny tak, żeby nam wszystkie kolory ładnie współgrały ze sobą. To jednak tylko powierzchowne ujęcie tematu.
Aparat fotograficzny od zawsze był bardzo pożądaną rzeczą podczas wakacyjnych wyjazdów. Kiedyś mieliśmy określoną ilość klatek filmu, teraz praktycznie nie ma ograniczeń w uwiecznianiu pięknych widoków, czy też nas, rodziny, podczas wypoczynku. Zazwyczaj później, kiedy spotykamy się ze znajomymi, chętnie chwalimy się zdjęciami zrobionymi podczas wakacji. Tylko, to co jest siłą fotografii cyfrowej, ta możliwość "pstrykania" bez przerwy, w tym przypadku, właśnie kiedy oglądamy fotografie, może stać się jej przekleństwem...
W audycji z 20 czerwca poruszyliśmy temat Auto Focusa w naszym aparacie. Jak Państwo zapewne pamiętają, rozmawialiśmy na przykład o tym, jakie psikusy i niespodzianki może nam sprawić system automatycznego ustawiania ostrości. Po prostu jest parę zasad o których warto pamiętać, kiedy robimy zdjęcie, żeby zogniskował się na tym motywie co chcemy, a nie działał przez przypadek. Już wtedy zapowiadaliśmy, że chociaż pojęcie głębi ostrości już omamialiśmy w Migawce (program z 25 października 2008) i w zasadzie nie łączy się ono bezpośrednio z Auto Focusem, to jednak, jak wiemy w fotografii te wszystkie pojęcia i zasady są ze sobą połączone i nie tylko słowo "ostrość" wiąże te dwa zagadnienia ze sobą.
Plener w stolicy Niemiec, Berlinie, był pierwszym (i pewnie nie ostatnim) naszym wspólnym zagranicznym wyjazdem. Uzbrojeni w sprzęt, kanapki, wygodne buty i dobre humory wyruszyliśmy utrwalić na matrycach naszych aparatów uroki stołecznej architektury. Po zjednoczeniu Niemiec Berlin stał się jedną, wielką budową, teraz dźwigi już nie górują nad miastem, a my możemy skupić się na wyszukiwaniu ciekawych stylistycznych połączeń, bo tam stare w specyficzny sposób łączy się z nowym. Oczywiście nie wszystkim musi się to podobać, ale mimo wszystko rozmiar i odwaga budowniczych potrafi wzbudzić podziw wśród zwiedzających.