Pochodzący z Łodzi artysta wiele z tych kadrów uchwycił w Szczecinie, na przykład na terenach stoczni - opowiada Tymoteusz Leker. - Prawie trzy lata temu byłem pierwszy raz jeden dzień przejazdem i Szczecin zupełnie niechcący stał się moim drugim miastem. Od czterech lat byłem bardzo wiele razy i za każdym razem w jednym celu, żeby być na wakacjach i fotografować.

Na wystawę "Nieważne, gdzie jestem. Tymoteusz Lekler" składa się kilkadziesiąt prac nadrukowanych na blachę w dużym rozmiarze - i tylko "na żywo", odwiedzając Muzeum Narodowe na Wałach Chrobrego, można ocenić wyjątkowy efekt, jaki daje taki sposób prezentacji prac.

Będzie je można oglądać w Szczecinie do końca października. Wernisaż w piątek o godzinie 18.