To współczesna baśń o człowieku, który stracił w wypadku twarz i po nowatorskiej operacji wraca do rodzinnej miejscowości. Mieszkający tam ludzie nie wiedzą jednak jak go traktować i staje się dla nich kimś obcym.

Małgorzata Szumowska po odebraniu nagrody nie kryła radości. - Jestem niezwykle szczęśliwa - deklarowała, dziękując jednocześnie jury. Podkreślała, że nagroda jest dla niej szczególnie ważna, dlatego że doceniono ją właśnie za ten film, który - jak oceniła - podnosi ważne i powszechne na świecie problemy. Reżyserka dziękowała też osobom, z którymi współpracowała przy tworzeniu obrazu.

To drugi Srebrny Niedźwiedź przyznany Małgorzacie Szumowskiej na festiwalu w Berlinie. W 2015 roku została nim nagrodzona za film "Body/Ciało".

Srebrnym Niedźwiedziem byli nagradzani wcześniej także inni polscy reżyserzy: Krzysztof Kieślowski w 1994 roku i Roman Polański w 2010.

W tym roku Złotego Niedźwiedzia dla najlepszego filmu otrzymał dramat "Touch Me Not" urodzonej w Rumunii Adiny Pintilie. Srebrnego Niedźwiedzia dla najlepszej aktorki otrzymała Norweżka Ana Brun za rolę w "Las herederas", a Srebrnego Niedźwiedzia dla najlepszego aktora - Anthony Bajon za rolę w "La priere".