Chór Collegium Maiorum Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego świętował 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości oraz swoje 45. urodziny. Uroczysty koncert pod hasłem "Muzyczny znak pokoju 1918" odbył się w sobotę wieczorem w kościele św. Jana Ewangelisty w Szczecinie.
Szczecińskim chórzystom towarzyszyły dwa chóry z Niemiec - Kammerchor Uetersen i Itzehoer Konzertchor - oraz Wandsbeker Sinfonie Orchester z Hamburga. Publiczność mogła usłyszeć między innymi dzieła Felixa Mendelssohna, Johannesa Brahmsa i Feliksa Nowowiejskiego.
Na koncert przyszło wielu przyjaciół Collegium Maiorum. - Jesteśmy "starymi chórzystami", nie możemy być obiektywni - mówili żartobliwie. - Najbardziej jednak podobała nam się Msza Nowowiejskiego. Wykonanie tego dzieła było dobrym pomysłem - dodawali.
Dzieło Feliksa Nowowiejskiego "Missa pro pace" pierwotnie było skomponowane na chór i organy, a tu na chór i orkiestrę. W opinii Pawła Osuchowskiego, który od 15 lat prowadzi Collegium Maiorum, to świetny pomysł. - Walory tego utworu rosną. Oczywiście organiści będą się burzyć, że przecież to był piękny utwór z organami, ale tutaj można zagrać go na przykład w filharmonii, wszędzie. Nawet tam, gdzie nie ma organów. Do pełnego blasku instrumentacji warto było doczekać, po prawie 80 latach - ocenia dyrygent.
W niedzielę koncert zostanie powtórzony w kościele pw. św. Katarzyny w Goleniowie (o godzinie 16), a za miesiąc w Hamburgu.
Na koncert przyszło wielu przyjaciół Collegium Maiorum. - Jesteśmy "starymi chórzystami", nie możemy być obiektywni - mówili żartobliwie. - Najbardziej jednak podobała nam się Msza Nowowiejskiego. Wykonanie tego dzieła było dobrym pomysłem - dodawali.
Dzieło Feliksa Nowowiejskiego "Missa pro pace" pierwotnie było skomponowane na chór i organy, a tu na chór i orkiestrę. W opinii Pawła Osuchowskiego, który od 15 lat prowadzi Collegium Maiorum, to świetny pomysł. - Walory tego utworu rosną. Oczywiście organiści będą się burzyć, że przecież to był piękny utwór z organami, ale tutaj można zagrać go na przykład w filharmonii, wszędzie. Nawet tam, gdzie nie ma organów. Do pełnego blasku instrumentacji warto było doczekać, po prawie 80 latach - ocenia dyrygent.
W niedzielę koncert zostanie powtórzony w kościele pw. św. Katarzyny w Goleniowie (o godzinie 16), a za miesiąc w Hamburgu.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-05-26_152735924710.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-05-26_152735033010.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-05-26_152735064010.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-05-24_152719528510.jpeg)
![](../public/276/276_148761420410.jpg)
![](../public/172/172_152627765510.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-05-23_152705034710.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2018/2018-04-13_152360166420.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-05-21_152690181610.jpeg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/353908/2017-05-13_149469897216.jpg)