Pomysłodawczynią celebrowania święta jest Irina Policastro, Szwedka mieszkająca od kilkudziesięciu lat w Polsce, od blisko 20 w Szczecinie. - Mieszkam tu tyle lat i po prostu brakuje mi tego. 13 grudnia to Adwent i to pozytywny czas ze względu na Łucję. Ona przejdzie ze światłem i zapowiada potem cud, którym jest narodzenie Jezusa Chrystusa- tłumaczy Policastro.

Po przejściu orszaku świateł i koncercie kolęd odbyła się wspólna uczta, na którą drożdżowe rogaliki przygotowali pracownicy i uczniowie ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 w Szczecinie pod wodzą nauczyciela Jerzego Rogalskiego. - Od rana było wielkie pieczenie i zdecydowaliśmy się pomóc w zorganizowaniu tej imprezy i piekliśmy. Doliczyliśmy do 500, a potem już jechaliśmy dalej - przyznaje Rogalski.

Centrum Kultury Skandynawskiej - organizator święta - ma nadzieję na coroczne obchody Dnia Świętej Łucji.

Według podań, Łucja zginęła męczeńską śmiercią w obronie wiary, a jedną z tortur, jakim poddali ją oprawcy, było wyłupienie oczu. Stąd św. Łucja opiekuje się niewidomymi i chorującymi na oczy. Tego dnia w całej Szwecji odbywają się pochody dzieci w białych strojach, z przewodzącą orszakowi dziewczynką przybraną we wianek z płonącymi świecami. To święto światła jest obchodzone 13 grudnia w Szwecji z okazji najdłuższej nocy w roku.