Izabela Plucińska nagrodzona w Krakowie za najnowszy film „Portret Suzanne”.
Plucińska, związana ze szczecińską Akademią Sztuki, odebrała na zakończonym 59. krakowskim Festiwalu Filmowym Złotego Smoka - najwyższą nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Filmów Krótkometrażowych.
Ta polsko-niemiecko-francuska produkcja otrzymała nagrodę "za mistrzostwo w kształtowaniu materii i błyskotliwe balansowanie między surrealistyczną wizją a realnością". Według jury, któremu przewodniczył polski reżyser Xawery Żuławski, to dzieło kompletne i zachwycające.
- To produkcja w sporym stopniu szczecińska - mówi Izabela Plucińska. - Miałam to szczęście, że dzięki Paulinie Ratajczak ze wspaniałej Fundacji Las Sztuki, która jest moją producentką i przyjaźnimy się od paru lat i pracujemy, najpierw był "Seks dla opornych", który robiliśmy i też w Akademii Sztuki z moimi studentami, z takim moim teamem.
Do budżetu dorzucił się też Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film. - Cieszy mnie ta nagroda - mówi dalej reżyserka. - Bardzo przyjemnie, bo to niespodzianka być w takim zacnym gronie, między dokumentem a fabułą. Wygrała jednak plastelina, animacja. To jest dosyć rzadkie i nieczęste. Zawsze to duża niespodzianka.
"Portret Suzanne" to groteskowa adaptacja tytułowego opowiadania Rolanda Topora w całości ulepiona z plasteliny. W przyszłym tygodniu Plucińska swój film pokaże na festiwalu filmowym we Francji, gdzie zasiądzie także w jury.
Ta polsko-niemiecko-francuska produkcja otrzymała nagrodę "za mistrzostwo w kształtowaniu materii i błyskotliwe balansowanie między surrealistyczną wizją a realnością". Według jury, któremu przewodniczył polski reżyser Xawery Żuławski, to dzieło kompletne i zachwycające.
- To produkcja w sporym stopniu szczecińska - mówi Izabela Plucińska. - Miałam to szczęście, że dzięki Paulinie Ratajczak ze wspaniałej Fundacji Las Sztuki, która jest moją producentką i przyjaźnimy się od paru lat i pracujemy, najpierw był "Seks dla opornych", który robiliśmy i też w Akademii Sztuki z moimi studentami, z takim moim teamem.
Do budżetu dorzucił się też Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film. - Cieszy mnie ta nagroda - mówi dalej reżyserka. - Bardzo przyjemnie, bo to niespodzianka być w takim zacnym gronie, między dokumentem a fabułą. Wygrała jednak plastelina, animacja. To jest dosyć rzadkie i nieczęste. Zawsze to duża niespodzianka.
"Portret Suzanne" to groteskowa adaptacja tytułowego opowiadania Rolanda Topora w całości ulepiona z plasteliny. W przyszłym tygodniu Plucińska swój film pokaże na festiwalu filmowym we Francji, gdzie zasiądzie także w jury.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-01-12_154729472610.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-01-11_154722790610.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-01-11_154721821310.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-01-09_154706118110.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-01-09_154704322010.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-01-08_154696987110.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-12-16_148187574511.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2018/2018-11-03_154124466410.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-01-08_154693248310.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-01-07_154686363610.jpg)