180 ulic w całej Polsce nosi jego imię, jest patronem 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina. Generał Józef Haller to dowódca tzw. Armii Błękitnej.
We wtorek w Szczecinie odbędzie się promocja poświęconego mu albumu - mówi Rafał Sierchuła, jeden z autorów.
- W 1918 roku generał Haller był naczelnym dowódcą wszystkich oddziałów polskich, które walczyły po stronie Ententy. Czyli nie tylko Armia Błękitna we Francji, ale również polskie oddziały w Rosji. Miał pod sobą bardzo poważne siły, bardzo dobrze wyekwipowane, które przybywając w kwietniu 1919 roku zmieniły oblicze walk o granicę. Pierwszym z sukcesów militarnych wojsk generała Hallera była likwidacja działań wojennych we wschodniej Małopolsce, rozgromienie wojsk ukraińskich - mówi Sierchuła.
Po drugiej wojnie światowej generał Józef Haller nie mógł wrócić do Polski. Żył dzięki pomocy swoich żołnierzy.
- Kiedy w Wielkiej Brytanii generała dosięgła bieda i nie miał za co żyć, wsparli go weterani. Spotkał go los wielu polskich oficerów sił zbrojnych na zachodzie, którzy klepali biedę. A w przypadku generała, który miał 72 lata, nie mógł być barmanem - jak generał Maczek, czy magazynierem - jak gen. Sosabowski. Musiał jakoś inaczej dożywać swoich dni - mówi Sierchuła.
We wtorek współautor albumu Rafał Sierchuła wygłosił wykład dla żołnierzy12. Brygady Zmechanizowanej, która nosi imię generała. Promocja książki o godzinie 18.00 w Centrum Edukacyjnym IPN przy alei Wojska Polskiego.
- W 1918 roku generał Haller był naczelnym dowódcą wszystkich oddziałów polskich, które walczyły po stronie Ententy. Czyli nie tylko Armia Błękitna we Francji, ale również polskie oddziały w Rosji. Miał pod sobą bardzo poważne siły, bardzo dobrze wyekwipowane, które przybywając w kwietniu 1919 roku zmieniły oblicze walk o granicę. Pierwszym z sukcesów militarnych wojsk generała Hallera była likwidacja działań wojennych we wschodniej Małopolsce, rozgromienie wojsk ukraińskich - mówi Sierchuła.
Po drugiej wojnie światowej generał Józef Haller nie mógł wrócić do Polski. Żył dzięki pomocy swoich żołnierzy.
- Kiedy w Wielkiej Brytanii generała dosięgła bieda i nie miał za co żyć, wsparli go weterani. Spotkał go los wielu polskich oficerów sił zbrojnych na zachodzie, którzy klepali biedę. A w przypadku generała, który miał 72 lata, nie mógł być barmanem - jak generał Maczek, czy magazynierem - jak gen. Sosabowski. Musiał jakoś inaczej dożywać swoich dni - mówi Sierchuła.
We wtorek współautor albumu Rafał Sierchuła wygłosił wykład dla żołnierzy12. Brygady Zmechanizowanej, która nosi imię generała. Promocja książki o godzinie 18.00 w Centrum Edukacyjnym IPN przy alei Wojska Polskiego.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-11-04_157288317011.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-11-16_147929347910.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-11-01_157260572310.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2019/396407/2019-10-29_157235052014.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-10-29_157237484610.jpg)
![](../public/276/8/2013-08-30_1377884944_1.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-10-27_157217784610.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2018/2018-04-13_152360166420.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-02-26_148813270310.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2019/thumb_480_0/2019-10-27_157216129510.jpg)