Tam swoje prace przez najbliższe dwa tygodnie będzie prezentował młody artysta, student gdańskiej Akademii Sztuki, Filip Ignatowicz.

- Odrapana brama przy galerii już nabrała nowego wyglądu - podkreśla Romek Zańko z Fundacji Pod Sukniami. - Teraz jest to ładna, kolorowa przestrzeń. To takie "puszczenie oka" do wielkich twórców, na przykład Christo, który lubi opakować różne rzeczy. Młody twórca z Gdańska przyjechał i obkleja, opakowuje naszą bramę.

- Tych kilkanaście obrazów tworzy poliptyk rodzinny - mówi Filip Ignatowicz. - To są najbliższe mi osoby, mają jedną cechę wspólną: są na krzesłach. To jest motyw, który przewija się w mojej twórczości - w zasadzie ja nie chcę tłumaczyć, czemu. Albo bym nawet nie potrafił tego wytłumaczyć.

- Ta wystawą szczecin wpisuje się w ogólnoświatowy trend prezentowania sztuki - mówi profesor
Marian Stępniak. - Teraz są bardzo modne ingerencje w przestrzeń publiczną. Każde liczące się na mapie kulturalnej miasto stara się takie inicjatywy wprowadzać.

Wystawa otwarta zostanie o godzinie 16 i czynna będzie codziennie od 11-16.