Koncert z cyklu "Klasycznie romantyczni?" zabrzmi w sali koncertowej filharmonii 7 grudnia o godz. 19. W programie usłyszymy: Uwerturę "Egmont" i I Symfonię C-dur - L. van Beethovena oraz Koncert podwójny d-moll na skrzypce i fortepian z towarzyszeniem orkiestry smyczkowej - F. Mendelssohna.

- Tytuł wydaje się paradoksalny, nie dość, że łączy dwie kategorie estetyczne, funkcjonujące powszechnie jako fundamentalne opozycje, to jeszcze został opatrzony znakiem zapytania - mówi Piotr Urbański.

Jan Stanienda jako solista i dyrygent występował we wszystkich krajach europejskich oraz na wszystkich kontynentach, koncertował w takich salach, jak Carnegie Hall w Nowym Jorku, Filharmonia Berlińska, Concertgebouw w Amsterdamie, AuditorioNacional de Musica w Madrycie, Barbican Center i Royal Albert Hall w Londynie (BBC Henry Wood Promenade Concerts), Santa Cecilia w Watykanie i w wielu innych.

Solistą koncertu będzie Krzysztof Stanienda, syn Jana Staniendy, niezwykle uzdolniony pianista młodego pokolenia, laureat konkursów krajowych i zagranicznych. Koncertował m. in. z "Chopin Academia Orchestra", Orkiestrą "Wratislawia", Austriacką Orkiestrą Kameralną "Spirit of Europe" czy Śląską Orkiestrą Kameralną.

Zaś 9 grudnia o godz. 17 zabrzmią "Muzyczne baśnie". Szczecińscy filharmonicy będą snuć opowieści o Kopciuszku, Śpiącej Królewnie i czarownicach z Łysej Góry, a w rolę bajkowych postaci wcielą się mali artyści ze szczecińskiego Ogniska Baletowego.