Większość widzów jest zgodna. - Na razie nie było spektaklu, o którym mogłabym powiedzieć, że nie warto było na niego pójść. Początek jest niezły - przyznaje jedna ze stałych bywalczyń Kontrapunktu.

- W tym roku w ogóle nie chciałam przyjść, bo obraziłam się na Kontrapunkt. Wydawało mi się, że program jest słaby, a przedstawień jest mało, ale nadspodziewanie festiwal jest udany - dodaje inna uczestniczka przeglądu.

W środę o 16 kolejne spektakle. Belgijska grupa Campo pokaże na scenie Teatru Polskiego "Spirit", krakowska Łaźnia Nowa zaprezentuje we Współczesnym "Niewiernych", a Teatr Polski z Bydgoszczy "Truskawkową niedzielę".

Od kilku lat w konkursie Kontrapunktu publiczność ogląda spektakle zagraniczne. Pierwszy z nich już w środę. - Artyści przyjechali z Belgii - mówi Jan Turkowski z Komisji Artystycznej. - W spektaklu "Spirit" duża dawka humoru.

Współpraca polsko-niemiecka jest dla nas bardzo ważna. - "Truskawkowa niedziela" w reżyserii Grażyny Kani jest takim wzorcowym spektaklem - mówi Arkadiusz Buszko. - Wystąpią aktorzy z Polski i Niemiec. Pokażą nasze wzajemne niesnaski.

To przedstawienie o 18.30 na deskach Pleciugi. W czwartek w ramach Kontrapunktu Dzień Berliński.

Przegląd potrwa do 21 kwietnia. Szczegółowy program na oficjalnej stronie festiwalu.