„Spięty” w sali symfonicznej z autorskim projektem „Black Mental”. Pod takim hasłem przebiegał marcowy koncert Huberta Dobaczewskiego – wokalisty, gitarzysty i lidera zespołu Lao Che, który po raz pierwszy wystąpił w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.
Przez lata swojej twórczości dał się poznać publiczności jako artysta niezależny, który nie wpisuje się w ramy i szufladki, zyskując tym samym szeroką rzeszę fanów ceniących sobie jego bogatą twórczość. Po wielu koncertach z Lao Che przyszła kolej na album solowy artysty pt. „Black Mental” wydany w ubiegłym roku. Dla muzyka działającego pod pseudonimem „Spięty”, inspiracją do dalszej twórczości jest refleksja o współczesnym świecie i rządzącymi nim mechanizmami opartymi na manipulacji jednostkami oraz całymi społeczeństwami, ucieczce od wolności i zbiorowej nieświadomości.
Przez lata swojej twórczości dał się poznać publiczności jako artysta niezależny, który nie wpisuje się w ramy i szufladki, zyskując tym samym szeroką rzeszę fanów ceniących sobie jego bogatą twórczość. Po wielu koncertach z Lao Che przyszła kolej na album solowy artysty pt. „Black Mental” wydany w ubiegłym roku. Dla muzyka działającego pod pseudonimem „Spięty”, inspiracją do dalszej twórczości jest refleksja o współczesnym świecie i rządzącymi nim mechanizmami opartymi na manipulacji jednostkami oraz całymi społeczeństwami, ucieczce od wolności i zbiorowej nieświadomości.
Po koncercie gorąco oklaskiwanym przez publiczność, z artystą rozmawiała Dorota Zamolska.