Na program piątkowego koncertu (24 stycznia 2025) w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza złożyły się kompozycje dwóch gigantów nie tylko muzyki doby klasycyzmu, ale muzyki w ogóle – Mozarta i Beethovena. Wieczór rozpoczął się od prawdziwego muzycznego rarytasu, zabrzmiał bowiem rzadko wykonywany utwór polskiego twórcy z tego samego okresu – jednej z najbardziej zagadkowych postaci w historii muzyki polskiej.
Niedoceniany przez sobie współczesnych, zapomniany przez potomnych, Franciszek Lessel – to jeden z najbardziej tajemniczych rodzimych kompozytorów. Był jedynym polskim uczniem wielkiego Józefa Haydna i prawdziwym pionierem naszej pianistyki. Większość muzykologów nazywa go wręcz „geniuszem”. Wśród wielu utworów, skomponował też sześć symfonii, ale do naszych czasów przetrwał zaledwie fragment jednej z nich – Finale molto presto.
Tego wieczoru zachwyceni melomani usłyszeli ponadto VIII Symfonię F-dur op. 93 Ludwiga van Beethovena i XIX Koncert fortepianowy F-dur KV 459 Wolfganga Amadeusa Mozarta w brawurowym wykonaniu 25-letniego pianisty Mateusza Krzyżowskiego – pierwszego Polaka, który zdobył I nagrodę na prestiżowym Międzynarodowym Konkursie im. Ignacego Jana Paderewskiego. Artysta koncertujący z ogromnym powodzeniem na całym świecie jest też półfinalistą ostatniego, 18. Chopinowskiego w Warszawie w 2021 roku.
Szczecińskich symfoników i pianistę doskonale prowadził wielce utytułowany Michał Klauza, dyrektor m.in. Orkiestry Polskiego Radia w Warszawie. Koncert zakończył się dwoma bisami solisty, dyrygenta i orkiestry.