To jedna z trzech piosenek, jakie nagrał wtedy z Budką Suflera Felicjan Andrzejczak. ,,Jolka Jolka”, ,,Noc komety” i ,,Czas ołowiu” - w tych utworach Budki Suflera rolę wokalisty spełniał właśnie Felicjan Andrzejczak. Dobrze się to zapowiadało, ale wkrótce potem Romuald Lipko postanowił przeprosić się z Krzysztofem Cugowskim i Felicjan Andrzejczak tak szybko jak został wokalistą Budki Suflera, tak szybko przestał nim być.
Jak to się w ogóle stało, że to Felicjan Andrzejczak został, co prawda na krótko, ale jednak wokalistką Budki Suflera. Zacznijmy od samego początku… Kiedy Budka Suflera powstała, a było to już pod koniec lat 60, wokalistą tego zespołu był oczywiście Krzysztof Cugowski. To on zresztą założył Budkę Suflera, będąc jeszcze nastolatkiem. Ale kariera tego zespołu zaczęła nabierać tempa dopiero wtedy, gdy Budka Suflera połączyła się z grupą Stowarzyszenie Cnót Wszelakich, którą dowodził Romuald Lipko. Nowopowstały skład kontynuował działalność oczywiście jako Budka Suflera. Po kilku latach przyszły pierwsze przeboje i to jakie! Sen o dolinie, Cień wielkiej góry, Jest taki samotny dom… To dziś już klasyka.
Krzysztof Cugowski miał jednak wówczas duże ambicje być dominującą postacią w Budce Suflera, co prowadziło do napięć z Romualdem Lipko. W efekcie Cugowski odszedł, bądź został wyrzucony, różnie się o tym po latach mówi. Na jego miejsce przyszedł najpierw Stanisław Wenglorz, który się nie sprawdził, a potem Romuald Czystaw, który dla odmiany sprawdził się doskonale – to on zaśpiewał kolejne wielkie przeboje Budki Suflera - ,,Za ostatni grosz” i ,,Nie wierz nigdy kobiecie”.
Głos Romualda Czystawa nie wytrzymywał jednak obciążeń koncertowych i musiał odejść z zespołu. Wtedy właśnie na próbę przyjęto Felicjana Andrzejczaka, który bardzo krótko pozostał wokalistą Budki Suflera – zdążył nagrać z tym zespołem zaledwie trzy wymienione wyżej piosenki... Mimo sukcesu odniesionego z Felicjanem Andrzejczakiem, Romuald Lipko postanowił bowiem jeszcze raz spróbować z Krzysztofem Cugowskim i w ten oto sposób Cugowski powrócił do zespołu i śpiewa w nim do dziś.
Felicjan Andrzejczak zapytany niedawno, dlaczego przestał być wtedy wokalistą Budki Suflera, odpowiedział : ,,Sam nie wiem. Nie byłem chyba typem ostrego rockandrollowca, a nie mogłem przecież w kółko śpiewać łzawych ballad. Poza tym było mi daleko ze Świebodzina do Lublina i tak to się jakoś rozeszło”.
Felicjan Andrzejczak zaśpiewał ,,Noc komety" w duecie z Urszulą.
05-04-2011