Broniący tytułu mistrza zawodnik Agrosu Zamość liczy na kolejny złoty medal, ale także przestrzega przed nadmiernym optymizmem przypominając, że finał na Mistrzostwach Świata zawsze rządzi się swoimi prawami.

- To są inne zawody, inna ranga. Jednych mobilizuje, drugich trochę przybija. Ja jestem bardzo zmotywowany. Fajnie się wygrywa. Będę bardzo dbał o zdrowie, żeby nic sobie nie zrobić i w szczycie formy wystartować w Pekinie - mówi Fajdek.

Finałowy konkurs w rzucie młotem rozpocznie się w niedzielę o godzinie 12.30. O medale oprócz Pawła Fajdka walczyć będzie także drugi z biało-czerwonych młociarzy Wojciech Nowicki, który do finału awansował z czwartym wynikiem sobotnich eliminacji.