Właściwie za recenzję tej gry powinno wystarczyć zdanie: "to kolejny tytuł z długiej serii, klocki jakie znamy i lubimy" (sprawdźcie, że w poprzedniej recenzji innego tytułu LEGO użyliśmy bardzo podobnych słów). Tym razem, zamiast licencji filmowego uniwersum, mamy "egranizację" przygód sympatycznego ludzika LEGO, który niespodziewanie dla siebie stał się Wybrańcem i musi uratować świat zbudowany z klocków. Jak w to się gra? - właściwie nie różni się znacząco od pozostałych gier z serii. Co bynajmniej nie oznacza, że to jakiś kiepski tytuł, dzieciaki będą go uwielbiały. Ale dorośli, widząc na ekranie praktycznie ten sam schemat, mogą trochę kręcić nosem na nudę. Posłuchajcie recenzji Giermaszu - nam i tak się podobało, chociaż fakt: pytanie, czy formuła mimo wszystko nieco się nie zużyła, pozostaje otwarte. Aha - jak gracie z kimś, to ocena na pewno będzie wyższa.