Szukasz recenzji konkretnej gry? Mamy ich PONAD 1400. Dlatego polecamy nasz Spis Recenzji, gdzie szybko i łatwo znajdziesz interesujący Cię tekst i dźwięk. W nawiasie kwadratowym przy tytule informujemy, na jakiej platformie testowaliśmy grę.
Trochę banałem zalatuje stwierdzenie, że Warhammer 40000 nie ma szczęścia do gier. Banałem, ale też prawdą, bo to uniwersum faktycznie nie może doczekać się jakiejś produkcji, która jednoznacznie podbiłaby serca graczy. Choć, jeśli chodzi o Warhammer 40000: Chaos Gate - Daemonhunters, to ona powinna przyciągnąć przynajmniej elektronicznych taktyków. Nawet tych na konsolach, bo właśnie taką wersję tej gry teraz otrzymaliśmy. Wersja na PC trafiła na półki już jakieś dwa lata temu, teraz właśnie zajmujemy się przede wszystkim tym, jak ta produkcja sprawca się na Xboksach i PlayStation.
Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, studia Frontier Foundry.
Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy, studia Forever Entertainment.
Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, studia 11 bit studios.
Grę do recenzji dostaliśmy od twórców, studia Yaza Games.
Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, studia Frontier Foundry.
Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę, firmy Conquest entertainment a.s.
Skull and Bones wyszło we wczesnym dostępie, więc z wodami mórz i oceanów zmierzył się Kacper Narodzonek. Wraz z Michałem Królem wsiedli na tratwę i porozmawiali o pierwszych wrażeniach.
"Wkrocz do niebezpiecznego świata Skull and Bones, kooperacyjnej pirackiej gry akcji z elementami RPG, osadzonej w otwartym świecie, aby zostać budzącym największą grozę pirackim magnatem! Bierz udział w ekscytujących bitwach morskich, buduj wyjątkowe statki i zawieraj nieoczywiste sojusze, stawiając czoła przeciwnościom i siejąc zamęt na morzach. Stań się częścią wciągającego świata, który w każdym sezonie wzbogacany jest o nowe wyzwania i atrakcje."
"Wkrocz do niebezpiecznego świata Skull and Bones, kooperacyjnej pirackiej gry akcji z elementami RPG, osadzonej w otwartym świecie, aby zostać budzącym największą grozę pirackim magnatem! Bierz udział w ekscytujących bitwach morskich, buduj wyjątkowe statki i zawieraj nieoczywiste sojusze, stawiając czoła przeciwnościom i siejąc zamęt na morzach. Stań się częścią wciągającego świata, który w każdym sezonie wzbogacany jest o nowe wyzwania i atrakcje."
Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy firmy Ubisoft.
Grę sprawdziliśmy dzięki uprzejmości firmy Microsoft, która zapewniła dostęp do abonamentu Xbox Game Pass.
Zawsze, kiedy recenzuję dla Was gry, staram się wychodzić z pozycji kogoś, kto nie ma pojęcia czym jest dana produkcja. Próbuję wyjaśniać choć elementarne podstawy, żeby dać pojęcie o nich nawet tym, którym dany tytuł nie obił się o uszy. Z tą serią jednak to jest bardzo trudne. I kolejna odsłona Like a Dragon, czyli do niedawna Yakuza, stawia poprzeczkę bardzo wysoko. Co nie zmienia faktu, że Like a Dragon: Infinite Wealth to doskonała produkcja.
Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.