Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
Nintendo Switch 2
Nintendo Switch 2
Giermasz #635 - Switch 2 oficjalnie zapowiedziany
W najnowszym odcinku sporo ciekawych rzeczy, choć tym razem audycję zdominowało Nintendo. Michał Król i Kacper Narodzonek omówili zapowiedź ich nowej konsoli Switch 2, która już w tym roku wyląduje na sklepowych półkach. Do tego recenzja odświeżonej wersji klasyka Donkey Kong Country Returns HD, którą przygotowało polskie studio, a ograł Michał Król. Ela Bielecka sprawdziła za to rodzimą platformówkę Boti: Byteland Overclocked, a Jarek Gowin ratował świat w Creatures of Ava. Zapraszamy!

Polecamy też obserwować nas na Facebooku i słuchać na Spotify lub w Podcastach Google.
Szukasz recenzji konkretnej gry? Mamy ich PONAD 1400. Dlatego polecamy nasz Spis Recenzji, gdzie szybko i łatwo znajdziesz interesujący Cię tekst i dźwięk. W nawiasie kwadratowym przy tytule informujemy, na jakiej platformie testowaliśmy grę.
Creatures of Ava
Creatures of Ava
Niektóre gry są jak pokój z pluszowymi dywanami, drewnem trzaskającym w kominku i muzyką delikatnie płynącą koło ucha. Nie mają jakiejś jednej, szczególnie powalającej cechy, ale są tak harmonijne, tak wszystkie cechy do siebie pasują, że człowiek aż się w nich wygodnie mości i liczy na dawkę relaksu. I taki gatunek prezentuje właśnie Creatures of Ava. Pastelowa, ciepła opowieść, która łączy zręczność i łamigłówki z niezłą historią i interesującymi rozwiązaniami.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, polskiego 11 bit studios.
Boti Byteland Overclocked
Boti Byteland Overclocked
No i kto by się spodziewał, że wnętrze komputera może być takie wesołe? I że mały bot może poprawić nastrój w taki poniedziałek roku, jakim przecież - wszyscy to wiemy - jest styczeń? A tu proszę. Platformówka Boti Byteland Overclocked to dla mnie właśnie taka pocieszajka na chandrę. Jest kolorowo, wesoło, można porozwalać wszystko, co się napotka na drodze i posadzić sobie na głowie kota. Serio.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od agencji Wire Tap Media.
Donkey Kong Country Returns HD
Donkey Kong Country Returns HD
Staram się omijać remastery, bo to najczęściej tylko lekki lifting względem oryginału, jednak gry Nintendo to gry Nintendo. Tu zawsze jest jakość, a że Donkey Kong Country Returns 15 lat temu podbił serca posiadaczy konsoli Nintendo Wii, a do tego nad ulepszoną wersją pracowali Polacy, to po prostu musiałem pobiegać najbardziej znaną małpą w przemyśle gier wideo. I nie żałuję.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę, firmy Conquest entertainment a.s.
Tales of Graces F Remastered
Tales of Graces F Remastered
Kto by pomyślał, że to już 8. recenzja gry z serii "Tales of" w Giermaszu - towarzyszymy przygodom różnych fantazyjnie ubranych bohaterów i bohaterek od lat. I chyba za każdym razem zwracamy uwagę, że tak jak wykreowane światy, historie, postaci i ich perypetie naprawdę mogą się podobać - tak raczej nie zdarzało się, żebyśmy na przestrzeni lat szczególnie komplementowali wygląd tych produkcji (z jednym wyjątkiem o którym jeszcze powiemy). Być może domyśliliście się już, że podobnie będzie z opisywanym teraz Tales of Graces f z dopiskiem Remastered: bardzo to przyjemna gra, jak lubicie serię i ogólnie gatunek jRPG. W zasadzie: tylko wtedy...

Grę do recenzji otrzymaliśmy od firmy Cenega, dystrybutora tej produkcji.
Hamster Playground
Hamster Playground
Rozmowa - Michał Azarewicz ze studia Mass Creation
Tym razem moim gościem był Michał Azarewicz ze studia Mass Creation. Porozmawialiśmy o ich początkach, endless runnerach, grze Corridor Z i powiązanej z nim nowelce wizualnej Date Z oraz oczywiście Shing!, które na rynku azjatyckim przeszło wizualną metamorfozę. Sporo czasu poświęciliśmy ich najnowszej grze Hamster Playground (tu karta Steam), która wyjdzie 11 lipca oraz wydawnictwu We Dig Games, którego Disco Samurai prezentuje się wyjątkowo ciekawie. Zapraszam, Michał Król.

"Przygotuj się na potężną dawkę słodkości, wytrwały trening i ostrą rywalizację, gdy razem ze swoim chomikiem staniecie do wyścigu w labiryncie oraz na deskorolce – kolejne tryby rozgrywki już wkrótce! Pierwsi przekroczcie linię mety by zdobyć nagrody i smakołyki!"

Gun
Gun
Stare ale jare - Gun (2005 r.)
Przed Red Dead Redemption mieliśmy już GTA na dzikim zachodzie. Może nie tak zachwycającą, może bez takiego rozmachu, ale szalenie wciągającą i chwilami zaskakująco nowatorską. Gun oczywiście miał też wady, ale miodność wynagradzała wszystko.

Naszym bohaterem był Colton White. Fabuła? Prosta jak lasso rzucone na mustanga - zemsta. A na drodze do jej dokonania całe zastępy złych kowbojów, złych Indian, złych żołnierzy. A to wszystko doprawione pojedynkami i misjami pobocznymi. No dobrze - to nie jest spaghetti western. Bo to największa wada tej produkcji - długość. To najwyżej pojedynczy makaronik i to złamany po środku. Główne zadanie można skończyć w ciągu jednego dnia, może trochę dłuższego, takiego bez pracy czy szkoły. I właściwie gracz jest tu w dużej mierze zdany na siebie. Żeby czerpać jak największą radość z Gun po prostu musi wykonywać zadania poboczne i to lepiej zacząć je jak najszybciej, żeby nie skończyć w międzyczasie głównego wątku. Można tu zatrudnić się w dyliżansowej poczcie, grać w pokera, pomagać stróżom prawa łapać przestępców, brać udział w polowaniach, chronić panny lekkich obyczajów i tak dalej.

Atutem jest świat, który prezentuje się bardzo atrakcyjnie, to otwarta mapa - typowo westernowa, dość zróżnicowana jak na produkcję, której w tym roku stuknie dokładnie 20 lat. Colton w czasie swoich przygód nabiera także doświadczenia, które pozwala mu udoskonalać niektóre umiejętności i szybciej, skuteczniej rozprawiać się z wrogami. No i oczywiście - koń, musi być koń na dzikim zachodzie i tu mechanika faktycznie najbardziej przypomina tę z GTA, bo kiedy jeden zwierzak nam zginie, padnie czy ucieknie - lecimy do najbliższego miasteczka albo stajni i po prostu - niekiedy w sposób moralnie dwuznaczny - pozyskujemy kolejnego wierzchowca. Choć oczywiście ewentualna kradzież to nic takiego w świetle naszych szlachetnych starań o końcową sprawiedliwość.

Dawno temu grałem w Gun. Za czasów studiów i do tej pory pamiętam, że byłem chory, nie wychodziłem z domu i spędziłem ten czas grając w tę produkcję. To jedno z najmilszych growych wspomnień, jakie mam. Właśnie dlatego go nie odpalam, żeby nie popsuć sobie tych wspomnień. Ale jeśli ktoś był ciekawy, jak wyglądało GTA na koniach, zanim pojawił się GTA na koniach - zapraszam. Można dostać w sieci za jakieś śmieszne pieniądze.