Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
Schedule I
Schedule I
Giermasz #646 - afery i kobiety-samoloty
W tym tygodniu porozmawialiśmy o aferze związanej z polskim wydawcą i jedną z najpopularniejszych gier, sprawdziliśmy rodzimą air operę z lataniem i strzelaniem w tle, zajęliśmy się sportami ekstremalnymi, na szczęście tylko wirtualnie i przypominamy sieciowe MMO, które kilkanaście lat temu zawładnęło sercami graczy.

Polski wydawca Movie Games postanowił sprawdzić aktualny wielki hit Schedule I, ale zrobił to w taki sposób, że spadła na niego lawina krytyki. Temat przybliżają Michał Król i Kacper Narodzonek. Kacper postanowił też wziąć się za sporty ekstremalne. Ale uspokajamy, jest cały i zdrowy, bo jazdą rowerem zajął się w grze Legends BMX. Michał Król nie przepada za wizualnymi nowelkami, za to lubi lotnicze strzelaniny. Polskie Kamikaze Lassplanes łączy te dwa gatunki, więc trzeba było te produkcję sprawdzić. Kilkanaście lat temu polscy gracze (i nie tylko) rozkochali się w grze Metin2. Jako, że jest to okres dzieciństwa Kacpra Narodzonka, przybliży on ten tytuł w kąciku "Stare ale jare".

Polecamy też obserwować nas na Facebooku i słuchać na Spotify lub w Podcastach Google.
Szukasz recenzji konkretnej gry? Mamy ich PONAD 1500. Dlatego polecamy nasz Spis Recenzji, gdzie szybko i łatwo znajdziesz interesujący Cię tekst i dźwięk. W nawiasie kwadratowym przy tytule informujemy, na jakiej platformie testowaliśmy grę.
Legends BMX
Legends BMX
Każdy raczej wie, czym jest BMX. Mogę się założyć, że w każdej grupie znajomych z klasy czy z podwórka co najmniej jeden egzemplarz się znalazł. Kiedyś – obiekt marzeń, dzisiaj – sport pod egidą Międzynarodowej Federacji Kolarskiej, a nawet inspiracja do gier wideo. Na tapet bierzemy więc Legends BMX.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od agencji Mark Allen PR.
Kamikaze Lassplanes
Kamikaze Lassplanes
To jedna z trudniejszych gier do oceny. Polskie Kamikaze Lassplanes łączy przegadaną, miejscami obyczajowo-romantyczną wizualną nowelę z intensywną lotniczą strzelaniną w stylu shoot 'em up. Tak jak na jedno reagowałem uczuleniem, tak drugim zachwycałem się bez reszty. Twórcy na szczęście znaleźli złoty środek.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od twórców, studia Inky Dreams.
Blizzard Arcade Collection
Blizzard Arcade Collection
Pierwotnie kompilacja Blizzard Arcade Collection została wydana w roku 2021, jednak na lata utknęła na mojej liście "kiedyś zagram". Z okazu tego, że tytuł ten trafił właśnie do abonamentu Game Pass, postanowiłem poznać przeszłość Blizzarda. Zestaw oferuje pięć gier w różnych wersjach oraz spore muzeum z masą ciekawych materiałów. Całkiem przyjemna podróż dla fanów klasyków z lat 90.

Dostęp do gry zapewnił Xbox Polska. Tytuł dostępny jest też w ramach abonamentu Game Pass.
Atomfall
Atomfall
Przeczytałem już kilka różnych tekstów o Atomfall i odpowiem Wam od razu na pytania, które w nich się pojawiają. Chyba zresztą w każdym tekście, który poświęcony jest tej produkcji. Nie, nie jest to brytyjski Fallout. To w ogóle nie jest Fallout. Nie, nie jest to żadna rewolucja. Nie, nie musi być, żeby miło spędzić czas. Ma wady i to spore, ale nazywanie tej produkcji rozczarowaniem jest nadużyciem.

Dostęp do gry zapewnił Xbox Polska. Tytuł dostępny jest też w ramach abonamentu Game Pass.
Hamster Playground
Hamster Playground
Rozmowa - Michał Azarewicz ze studia Mass Creation
Tym razem moim gościem był Michał Azarewicz ze studia Mass Creation. Porozmawialiśmy o ich początkach, endless runnerach, grze Corridor Z i powiązanej z nim nowelce wizualnej Date Z oraz oczywiście Shing!, które na rynku azjatyckim przeszło wizualną metamorfozę. Sporo czasu poświęciliśmy ich najnowszej grze Hamster Playground (tu karta Steam), która wyjdzie 11 lipca oraz wydawnictwu We Dig Games, którego Disco Samurai prezentuje się wyjątkowo ciekawie. Zapraszam, Michał Król.

"Przygotuj się na potężną dawkę słodkości, wytrwały trening i ostrą rywalizację, gdy razem ze swoim chomikiem staniecie do wyścigu w labiryncie oraz na deskorolce – kolejne tryby rozgrywki już wkrótce! Pierwsi przekroczcie linię mety by zdobyć nagrody i smakołyki!"

Metin2
Metin2
Stare ale jare - Metin2 (2005 r.)
Odwołując się do moich prywatnych wspomnień – w mojej klasie w podstawówce mieliśmy czasem grupową fazę na niektóre gry. Pamiętam krótki okres, kiedy pykało się w słynnego Counter-Strike’a 1.6 czy w Team Fortress 2, później po wyjściu Minecrafta wszyscy w to grali (zresztą jak na całym świecie), ale pamiętam też godziny spędzone na tłuczeniu dziwnymi broniami w kamienie, które wypluwały z siebie wilki albo poszukiwanie stworów, które dropią kwiatki, które zanosiłem do biologa. Metin2 zawładnął Polską, tak jak niegdyś Tibia, a my byliśmy częścią tego.

Za dzieciaka nie wiedziałem za dużo o fabule – ot, jakieś królestwa, jakieś kamienie i tyle. Sam świat umiejscowiony jest gdzieś na dalekim wschodzie, gdzie „kamienie Metin” spadły na ziemie i wywołały chaos. Naszym zadaniem było stworzenie naszej postaci i próba ogarnięcia części chaosu. Wybierało się spośród czterech klas, budowało się umiejętności, zdobywało bronie – tak jak zresztą w każdym MMORPG.

W Polsce gra pokazała się w lipcu 2007 roku, nieco ponad dwa lata po tym, jak wydali je Koreańczycy. Co może dziwić, do dzisiaj gra jest utrzymywana przy życiu i aktualizowana, a dalej istnieją polskie serwery. Oczywiście na fali popularności powstały serwery fanowskie, część z nich płatnych.

Te po części były odpowiedzią na coś, co graczom przeszkadzało. Był moment, kiedy nie dało nie natknąć się na jakiegoś bota. Pomimo stosowania oprogramowania anty-cheatowego oczywiście takie cheaty powstawały i, zwłaszcza w naszej części Europy, były na porządku dziennym. Coś, na czym Metin2 również stracił, to mocne pay-2-win. Smocze Monety, które można było kupować, mogły mocno przechylić szalę i ułatwić grę dla kogoś, kto zapłacił. Pomimo tego gra dalej żyje, chociaż pewnie graczy liczy się w dziesiątkach, a nie setkach tysięcy. Ale jestem pewien, że nie jestem jedynym, który pamięta frustrację po tym, jak kowal w wiosce spalił twoją ulubioną broń.