Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Ta gra wprawiła mnie w takie zakłopotanie, że nawet nie bardzo wiem, od czego zacząć tę recenzję. Dragon's Dogma: Dark Arisen w pierwszym kontakcie trochę mnie odrzuciło - żeby w drugim podejściu następnego dnia wciągnąć na długie godziny do swojego świata. Mówi się wśród fanów, że to taka niedoceniona perełka - i chyba coś w tym jest. Ta gra RPG nie powali Ciebie grafiką, może i będziesz nieco narzekać na powtarzalne zadania poboczne - żeby ostatecznie stwierdzić, że jednak ma "to coś" co nie pozwala wyłączyć komputera. Powiedziałbym, że Dragon's Dogma: Dark Arisen to połączenie hardkorowego podejścia do tworzenia gier RPG z nieco bardziej nowoczesnymi rozwiązaniami. Fanom gatunku gorąco polecam, ja bawiłem się świetnie. Pozostali gracze mogą jednak - choć nie muszą - trochę się rozczarować.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
GIERMASZ-Recenzja Dragon's Dogma: Dark Arisen

Nie miałem czasu, aby ograć Dragon's Dogma: Dark Arisen na konsoli (mowa o PS3 lub Xbox 360), ale dopiero co wydana wersja PC to zarówno podstawowa gra, jak i dodatek, rzeczony Dark Arisen. Dostępny niemalże od początku kampanii - ale nie polecam. To rozszerzenie przygotowane dla doświadczonych postaci, dopóki gra w bolesny sposób nie nauczy nas ostrożności na szlaku, lepiej zostawić sobie je na dużo, dużo później.

Esencją zabawy w Dragon's Dogma: Dark Arisen jest walka. To RPG akcji, mordowanie wszelkiego bardzo pomysłowo zaprojektowanego tałatajstwa zajmie nam praktycznie większość czasu gry. System zaprojektowano bardzo ciekawie, wszędzie podkreśla się, że pracowali nad tym specjaliści od slasherów - i te wpływy tutaj widać. Oczywiście bez przesady, to jednak RPG - więc, na przykład, specjalne ataki błyskawicznie zużywają pasek wytrzymałości. Szczególnie na początku zabawy, na etapie poznawania mechanizmów rozgrywki szczęka mi opadła, gdy zamiast wyprowadzić kolejny cios, moja postać ciężko dyszała, przygarbiona z rękami na kolanach. Zabili mnie wtedy...

Kolejna lekcja: "nauczony" innymi grami od razu rzuciłem się do eksploracji każdego kąta w poszukiwaniu łupów i zadań. Jedno z nich dostałem w pierwszej lokacji, mój świeżo upieczony wojak, z kiepską bronią i na początkowym poziomie dziarsko wkroczył do jaskini. I poległ w niej z kretesem, ciosy praktycznie nie robiły na moich przeciwnikach żadnego wrażenia. Więc, ważna lekcja eksploracji w Dragon's Dogma: Dark Arisen: w każdym momencie możesz spotkać na swojej drodze adwersarzy dużo mocniejszych od Twojej postaci w tej danej chwili. Wtedy ucieczka to chwalebne rozwiązanie - z solenną, mruczaną pod nosem złowrogą obietnicą, "ja tu jeszcze wrócę i zrobię porządek". W czasie eksploracji bardzo szybko zaczynasz oceniać ryzyko i wiele razy rezygnowałem z obrania danej ścieżki, aby wrócić tam dużo później.

Graficznie opisywana produkcja jest trochę nierówna. Obiektywnie trzeba stwierdzić, że grafika nie powala na kolana - chociaż ma momenty. W edycji PC trochę ją poprawiono (z naciskiem na słowo "trochę"), dodano nieco bajerów z cieniami, odblaskami słońca i tak dalej. Ogromną zaletą opisywanej wersji PC jest jej naprawdę dobra optymalizacja, na większości, także słabszych "blaszaków" śmiga płynnie i bez błędów. Zabawne, że miałem takie sytuacje, gdy stałem w miejscu i patrzyłem w jedną stronę - i wyglądało to ładnie - po czym odwracałem kamerę i widoki były dużo gorsze. Ale o ile wciągniecie się w zabawę, na grafikę będziecie patrzeć coraz łaskawszym okiem - wiem po sobie. Szczególnie, że same potwory - a jest ich multum - potrafią miło zaskoczyć swoim projektem i animacją. Niesamowitą sprawą jest to - wracając na chwilę do opisu mechaniki walki - że na większych przeciwników można się... wspinać. Nikt nie zabrania więc atakowania maszkary z poziomu jej grzbietu, o ile nas nie zrzuci. Fajna sprawa.

A co powiecie na system dnia i nocy? Nic nowego - ktoś odpowie. Fakt, tyle, że w wielu grach RPG mimo nocy, na ekranie sporo widzimy i da się walczyć z przeciwnikami bez większych kłopotów. A w Dragon's Dogma: Dark Arisen jest zgoła inaczej. Byliście kiedyś nocą w lesie? Jest ciemno, jak nie przymierzając... no, wiadomo gdzie. I w opisywanej grze w nocy też jest ciemno choć oko wykol. Mamy lampę, ale jak nie mamy do niej oleju - albo się skończy w nieodpowiednim momencie... to mamy poważny problem. Szczególnie, gdy zapomnieliśmy zapisać grę - to nie jest produkcja, która dba o to za gracza. Zapomniałeś zapisać - twój problem.

Słowo należy się też fabule gry. Dragon's Dogma: Dark Arisen to niełatwy orzech do zgryzienia. Z jednej strony, w ciągu gry pod tym względem mało się dzieje. Mozolnie, zabijając kolejne potwory na swojej drodze, zawzięcie ulepszając swoją postać - dążymy do absolutnie niesamowitego zakończenia tej produkcji. Potwierdzam zdanie innych recenzentów, że to co widzimy w epilogu zmienia nasze postrzeganie całego świata gry i tego, co w nim przeżyliśmy. Przy czym, to też nie jest tak, że wcześniej nie mamy motywacji do grania dalej z powodu kiepskiej fabuły. Po prostu "podana jest" nieco inaczej niż w wielu innych produkcjach.

Jakby to wytłumaczyć: powiedzmy, że Dragon's Dogma: Dark Arisen zdecydowanie bliżej "realizmowi". Wyobraźcie sobie, że to Wam smok ukradł serce, więc musicie go odnaleźć i odzyskać "zgubę". I nie jesteście wielkim bohaterem, tylko prostym rybakiem. Bierzecie miecz w rękę i... i, nie, nie będzie narratora, który wszystko opowie i wyjaśni. Nic z tych rzeczy: wyruszasz w drogę od miasta do miasta od wioski do wioski, szukasz chociaż strzępków informacji, które zbliżą Ciebie do celu. To nie jest "bohaterskie" RPG a raczej uporczywa walka o przetrwanie w nieprzyjaznym świecie.

Słowo daję, po pierwszym kontakcie z grą trudno było mi uwierzyć, że na koniec napiszę niemalże entuzjastyczną recenzję. Tak - Dragon's Dogma: Dark Arisen nie jest grą bez wad, ale co ja poradzę, że świetnie się bawiłem? Fanom RPG gorąco polecam chociaż spróbować i dać szansę. W moim przypadku, złapałem bakcyla po około dwóch godzinach zabawy.

I nie spocząłem aż do końca...
 

Zobacz także

2025-03-08, godz. 07:30 There's a Gun in the Office [PlayStation 5] Polskie There's a Gun in the Office to jedna z dziwniejszych gier jakie grałem, choć nie jest to zarzut, a stwierdzenie faktu. Maciej Dyjas stworzył symulator… » więcej 2025-03-08, godz. 07:30 Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii [Xbox Series X] To gra akcji. Tak. To gra o piratach. Też. To trochę RPG - zgadza się. To również musical. Czego tu brakuje? Cóż, dla kogoś, kto nigdy z Yakuzą się nie… » więcej 2025-03-01, godz. 07:30 EA Sports WRC - Le Maestros DLC [PlayStation 5] Prawdę powiedziawszy, to fani gier rajdowych nie mają wielkiego wyboru obecnie. Więc wydanie dodatku Le Maestros do EA SPORTS WRC powinno zelektryzować miłośników… » więcej 2025-03-01, godz. 07:30 Jupiter Hell [Switch] Na wstępie umówmy się, że sponsorem tej recenzji zostanie powiedzonko "to zależy". Bo Jupiter Hell polskiego studia ChaosForge to nie jest produkcja, która… » więcej 2025-03-01, godz. 07:30 Police Shootout [Xbox Series X] San Adrino to pełne niebezpieczeństw klasyczne amerykańskie miasto. To właśnie tutaj rozgrywa się akcja polskiej gry Police Shootout, w której wcielamy… » więcej 2025-02-22, godz. 07:30 Ambulance Life: A Paramedic Simulator [PlayStation 5] Pierwsze słowa, jakie wykrzyczałam do ekranu po rozpoczęciu gry? Jakbym chciała zagrać w GTA, to bym włączyła GTA. To narzekanie musieli też usłyszeć… » więcej 2025-02-22, godz. 07:30 Civilization 7 [PlayStation 5] Ech, Cywilizacja. Mogę chyba powiedzieć bez jakichś wielkich kontrowersji – jedna z największych i najbardziej lubianych przez fanów serii gier komputerowych… » więcej 2025-02-22, godz. 07:30 Avowed [Xbox Series X] "Świetne starcia" czy "beznadziejnie nudne i nieangażujące" - "doskonale napisana historia, którą kształtują nasze wybory" a może "nudna opowiastka, na… » więcej 2025-02-15, godz. 07:30 Shady Part of Me [Xbox Series X] Shady Part of Me nie jest grą nową, bo wyszła w 2020 roku. Jednak wisiała na mojej kupce wstydu, bo intrygowała mnie wyglądem i emocjonalną opowieścią… » więcej 2025-02-15, godz. 07:30 Infinity Nikki [PlayStation 5] Przyznam się wam, podeszłam do Infinity Nikki z rezerwą. No bo tak. Gra jest darmowa, a to wiadomo, pewnie będą jakieś podstawowe funkcje, a za resztę -… » więcej
12345