Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Pro Evolution Soccer to była miłość od pierwszego meczu w 1998 roku. Tak, to już 19 lat z serią Konami, ze wszystkimi wzlotami i bolesnymi upadkami. W poprzednim roku PES wszedł na poziom godny najnowszej generacji konsol, a jak jest tym razem? Jest dobrze. Bardzo dobrze. Znów bez części licencji i przynudzającym komentatorami, ale jeśli chodzi o emocje płynące z gry, to jest to na co czekałem. Mimo, że początki były brutalne. I tak też zacznę tę recenzję. Z okładki na graczy spogląda Neymar... w koszulce Barcelony, w filmowym trailerze Mbappe biega w barwach Monaco, a fani Chelsea nadal czekają na Alvaro Moratę. Gra trafiła do graczy po zamknięciu letniego okienka transferowego, więc Konami mocno zaspało z aktualnością składów.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Techland .
GIERMASZ-Recenzja Pro Evolution Soccer 2018

Na szczęście dostępne są cykliczne aktualizacje w ramach Live Update, a dla niecierpliwych jak ja, możliwość edycji dosłownie wszystkiego. Na wprowadzenie przynajmniej najgłośniejszych transferów, uzupełnienie nazw lig i wielu drużyn zeszło mi kilka godzin. Dużo, wiem, ale już teraz gracze z całego świata udostępniają specjalny plik, który wprowadza praktycznie wszystkie oficjalne nazwy, barwy czy składy. Trzeba sobie radzić, gdy Konami chce oszczędzić kasę, a konkurencyjna FIFA wiele licencji ma na wyłączność. Np. Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim czy Juventus z Wojciechem Szczęsnym. Boli, ale jest do przejścia.

Po zasłużonej krytyce czas na miód. Zasady rozgrywania spotkań chyba nie muszę tłumaczyć, za to warto omówić inteligencję przeciwników, która doczekała się rozwinięcia względem ubiegłorocznej edycji. Przeciwnik doskonale analizuje styl gry człowieka i wprowadza odpowiednie zmiany w strategii. Cały czas atakujesz skrzydłami? Spodziewaj się modyfikacji ustawienia drużyny sterowanej przez komputer i mocniejszego pilnowania zawodników z boku boiska. Przeciwnik nie może przedrzeć się środkiem i odbija się od twojej obrony? Zacznie atakować skrzydłami i słać kąśliwe dośrodkowania. PES 2018 zaskakiwał mnie na każdym kroku, na czym gra mocno zyskuje. Nie ma grania na jedno kopyto, więc na wyższych poziomach trudności trzeba trochę wysiłku do choćby minimalnej wygranej.

Drugą istotną rzeczą jest ustawienie piłkarza na boisku. Piłkę można zagrać praktycznie każdą częścią ciała, co wielokrotnie pozwoli na przeprowadzenie szybkiego kontrataku czy zdobycie nagłej przewagi. Sprawuje się to wyśmienicie i techniczni zawodnicy pokroju Ibrahimovicia, Messiego czy Lewandowskiego potrafią z piłą zrobić cuda. Lekko ucierpiała na tym prędkość gry, ale nadal jest na zadowalającym poziomie. Zmiany doczekały się także stałe fragmenty gry, oferując nowe warianty rozegrania piłki. Chwila prób i wszystko jest opanowane. Ewolucja dopadła także bramkarzy, którzy mimo świetnej gry nadal mają problemy z odbijaniem strzałów na boki - a nie przed siebie, czy też lepszej gry na przedpolu. Zapomnijcie też o systemie VAR, czyli powtórkach pomagających sędziemu podjąć decyzję przy spornych sytuacjach. Może w przyszłym roku. Jeśli chodzi o panów z gwizdkiem, pozwalają na ostrzejszą grę i często stosują przywilej korzyści, co powoli przypomina najlepszą ligę świata - angielską.

W PES-ie 2018 przytłacza menu gry. W pozytywnym sensie, bo mnogość trybów gry zapewnia setki godzin i tysiące rozegranych spotkań. Doszło trochę nowości, a znane wszystkim doczekały się udoskonaleń. Jeśli graliście kiedyś w FIFĘ i znacie tryb Ultimate Team, to wiecie co to PES-owy myClub. Rozwijanie własnej drużyny odbywa się w pojedynkach ze znajomymi czy sztuczną inteligencją, przemodelowano system scoutingu i dodano funkcję sieciowej kooperacji. Małe zmiany doczekały tryby Divisions i Become a Legend, za to ciekawiej rozwinięto Master League. Jako trener otrzymujemy konkretne zadania na dany sezon i jest z nich rozliczany. Doszła możliwość rozgrywania przedsezonowego tournee czy nowe opcje w zakresie transferów. Ciekawe jest też Random Selection Match, w którym wybieramy zawodników do rzeczywistych drużyn. Messi w Realu a Ronaldo w Barcelonie? Nie ma problemu. Nie ma znaczenia czy grasz w samotności, po sieci czy w kooperacji, mnogość trybów gry i ich możliwości są olbrzymie.

Zawsze zwracałem uwagę na wygląd zawodników. Oczywiście stary skład Barcelony na okładce czy największe gwiazdy da się rozpoznać od razu. Równie dobrze wygląda reprezentacja Polski, gdzie Lewego, Krychę czy Grosika poznamy od razu. Najlepiej widać to na powtórkach, które każdy gracz katuje przecież w każdym meczu. Odpowiednie obuwie, stroje (ale tych drużyn, które mają licencje), piłki, a nawet tuneli, którymi piłkarze wchodzą na murawę - wszystko wygląda tak jak powinno. Również stadiony, pełne kibiców z transparentami, które sami możemy tworzyć, wyglądają świetnie. Ale pamiętajmy, że podczas 90 minut meczu nasz wzrok dotyka praktycznie tylko murawy. Na plus wychodzi odświeżone menu gry, wyświetlane statystyki podczas meczu czy praca kamery. Widowisko trochę psuje dwóch drętwych komentatorów, ale po kliku minutach przestałem zwracać na nich uwagę.

Można narzekać na brak licencji, co dla fanów FIFY jest nie do pomyślenia, ale PES 2018 jest rewelacyjną piłką kopaną. Gra się fantastycznie, akcje same się kleją, mnogość trybów rozgrywki za pojedynczego gracza, w kooperacji czy online jest ogromna, więc bez kilkudziesięciu wolnych godzin nie podchodź. Jest to ewolucja w dobrym kierunku, Konami odrobiło lekcje i Pro Evolution Soccer wychodzi w pierwszym składzie. Jak dla mnie jest to numer 1 z duetu kopanych monopolistów, mimo tej drzazgi w postaci braku wszystkich licencji.
 

Zobacz także

2024-04-20, godz. 16:09 Infection Free Zone [wczesny dostęp PC] Od niepamiętnych czasów zombiaki były jednymi z ulubionych worków treningowych graczy na całym świecie. Wymyślamy wirusa czy bakterię, infekujemy kilka… » więcej 2024-04-20, godz. 15:59 Rise of the Ronin [PlayStation 5] Sprawa jest prosta jak miecz. Choć tu mamy do czynienia z zakrzywionym, bo japońskim. I do miecza się wszsytko sprowadza, a także włóczni, bagnetu, rewolweru… » więcej 2024-04-20, godz. 15:46 Banishers: Ghosts of New Eden [Xbox Series X] Z uwagi na zatrzęsienie gier do recenzji, Banishers: Ghosts of New Eden musiało poczekać na swoją kolej. I okazało się, że ten akcyjniak z elementami RPG… » więcej 2024-04-13, godz. 06:00 Open Roads [Xbox Series X] Rodzinne relacje nie brzmią atrakcyjnie w kontekście scenariusza gry komputerowej, bo jednak to temat trudny i trzeba umieć go pokazać. Twórcy znanego wszystkim… » więcej 2024-04-13, godz. 06:00 South Park: Snow Day [PC] Ech, South Park. Serial starszy ode mnie i prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjna animacja na świecie. Ciężkie tematy, czasami do granic prymitywny humor… » więcej 2024-04-13, godz. 06:00 Dragon's Dogma II [Xbox Series X] Jest potężna, olbrzymia, chwilami piękna, wciągająca, wypełniona potworami, a chwilami potwornie frustrująca. Dragon's Dogma II, wielka produkcja Capcomu… » więcej 2024-03-30, godz. 06:00 Contra: Operation Galuga [Xbox Series X] Ponad 30 lat. Tyle minęło od czasu, kiedy z najlepszym kumplem - Danielem - graliśmy w tę grę na Pegasusie. U niego, ja nie miałem Pegasusa. Contra powraca… » więcej 2024-03-30, godz. 06:00 Winter Survival [wczesny dostęp PC] Wczesny dostęp. Etap, który może wywindować twój tytuł do miana hitu, ale również może go pogrzebać. Zawsze przy recenzji early accessów patrzy się… » więcej 2024-03-23, godz. 15:56 Valiant Hearts: Coming Home [Xbox Series X] Pierwsza część Valiant Hearts była arcydziełem, małym dziełem sztuki, z może ładną i skromną grafiką, ale ze świetną i zapadającą w pamięć historią… » więcej 2024-03-23, godz. 15:51 Quilts and Cats of Calico [PC] Stara prawda głosi, że Internetem rządzą koty. Prawdopodobnie każdy z nas kiedyś zmarnował trochę czasu na przeglądaniu różnej maści filmików z tymi… » więcej
12345