Idea jest - w teorii - bardzo kusząca: nie musisz mieć super-komputera do gier czy konsoli, tylko kupujesz urządzenie, które transmituje obraz generowany przez serwer. Dzięki czemu grasz w świetne produkcje w mega jakości. Sęk w tym, że potrzebna jest do tego, jak to się mówi, infrastruktura - szybkie łącza i tak dalej. Niestety, jak opowiada nasz ekspert Radek Lis, na razie wygląda to tylko pięknie na papierze, bo nawet mega-gigant branży IT, przynajmniej na razie, poległ tu z kretesem.