W chwili, gdy za trzy dni zadebiutuje w Polsce najnowsza odsłona słynnej serii gier strategicznych, pełnoprawny duży dodatek Bogowie i Królowie (wyjątkowo akurat wakacje to świetny moment na premierę tego tytułu, bo to straszny "zjadacz czasu"), my wracamy do części piątej w wersji podstawowej, która pojawiła się na komputerach PC dwa lata temu (a o dodatku nie zapominamy, jeszcze się u nas pojawi). W założeniu miała być nieco przyjaźniejsza dla nowych adeptów budowania potęgi własnego państwa. Z doświadczenia jednak wiemy, że często takie zabiegi nie wychodzą dobrze, więc z "pewną taką nieśmiałością" zabraliśmy się do ogrywania tego tytułu. I to nie było dobre - ani się ktokolwiek obejrzał, a była czwarta rano, a Giermasz z czerwonymi i nieco nieprzytomnymi oczami ślęczał nad jakże wciągającą rozgrywką. Civilization V ma ten syndrom - "jeszcze tylko chwileczkę, jeszcze tylko jedna tura"... Gorąco polecamy! Dlaczego - posłuchajcie recenzji.