Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Pokémon Brilliant Diamond
Pokémon Brilliant Diamond
Co ja mam właściwie powiedzieć na temat najnowszej odsłony ultra-hitowej serii? Czy kogoś obchodzi opinia recenzenta, skoro równocześnie wydane gry Pokémon Brilliant Diamond oraz Shining Pearl z miejsca wskakują na szczyty list przebojów. Mogę sobie sobie filozofować (no dobra, i tak zaraz to się stanie), a uwielbienie i przywiązanie do wielkiej pop-kulturowej marki robi swoje. Ten wstęp robię oczywiście głównie dlatego, że tak jak opisywanej grze nie można odmówić uroku, łapanie stworków niezmiennie jest bardzo przyjemnym zajęciem a ogólnie widać staranność w opracowaniu tej produkcji - to ostatecznie jako jRPG jest miłym tytułem, ale w innych grach gatunku to ja przeżyłem dużo ciekawsze przygody.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
GIERMASZ-Recenzja Pokémon Brilliant Diamond

Tyle, że raczej trudno czepiać się fabuły tej produkcji, skoro gdy grałem w trzy odsłony serii - i wszystkie właściwie zaczynały się tak samo. Chłopiec/dziewczynka - jak sobie wybierzesz - są zafascynowani Pokémonami i wyruszają w podróż, aby "złapać je wszystkie" i zostać najlepszym trenerem w krainie. Jakieś ekstra filmiki, cut-scenki, epickie zwroty akcji... cóż, to raczej nie tutaj. Oczywiście z czasem okaże się, kto jest "tym złym", jaką legendę tego świata będziemy odkrywać, ale - umówmy się - nie to jest tu najważniejsze. A w ogóle nie ma "podejścia" do historii opowiadanych w serialu (wiem, bo dziecko ogląda). Pokémon Brilliant Diamond nie wyłamuje się ze schematu, szczególnie przecież, że to odnowiona wersja produkcji, która premierę miała jeszcze w 2006 roku na przenośnej konsoli Nintendo DS. Twórcy odnowionej wersji podkreślają, że każdy domek i drzewko jest na swoim miejscu. Na swoim miejscu jest także styl graficzny orginału...

... choć, spokojnie, oczywiście grę przeniesiono na nowy silnik graficzny, acz zachowano ducha orginału. Na co zresztą niektórzy kręcą nosem. Poruszamy się po trójwymiarowej mapie, w rzucie izometrycznym - i zachowano styl chibi. Czyli malutkie postaci z wielkimi główkami. W trakcie walk to się zmienia, adwersarze nabierają właściwych proporcji i są fajnie animowani. Część obserwatorów chciałoby tego w całej rozgrywce. Mi tam jakoś nie przeszkadzało. Choć, jeżeli zdecydujemy się, żeby nasz Pokémon był widoczny i śmigał z nami po planszy, to jest jakby nieco za duży w porównaniu do figurki gracza. W dodatku, potrafi nas nieco przyblokować, bo postać przez niego nie przenika. Ale to w sumie nie jest nic bardzo uprzykrzającego życie. Mnie osobiście styl graficzny nie wadził. A już animacje walki, wszelkich ciosów, umiejętności Pokémonów - bardzo ładnie to wygląda.

Właśnie - walki. Zabawne, że tu wyjątkowo pasuje i ma fabularne uzasadnienie jeden z klasycznych schematów jRPG, czyli turowa walka. Zabawne o tyle, że niejeden gracz kręci nosem na cały gatunek jRPG właśnie przez ten element rozgrywki. No, chyba, że to Pokémony (przypomnijcie mi, jaki jRPG sprzedaje się w aż takich nakładach?) Jak wiadomo ze wspomnianego serialu, trenerzy stają na arenie, wypuszczają stworki z Pokéballi i na zmianę wykrzykują komendy dla podopiecznych. Gdy któryś przegra, wysyłają następnego zawodnika do boju. I dokładnie tak się bawiłem we wszystkich dotychczas ogrywanych częściach serii. Z racji, że to remake starszej odsłony, nie znajdziecie tu jakiś Dynamaxów i innych bajerów dodanych w późniejszych tytułach - ale zbieranie całego Pokédexu tradycyjnie fani uwielbiają. Pamiętajcie też, że tak jak zawsze są dwie równolegle wydane odsłony z unikalnym dla każdej zestawem stworków. Więc sprawdźcie, czy Wasi ulubieńcy są na liście Pokémon Brilliant Diamond czy Shining Pearl. A jeżeli to Wasze pierwsze podejście do serii, to poza tym, obie gry nie różnią się niczym.

Z walkami miałem taki problem, że bardzo szybko stają się za łatwe. Wystarczy poświęcić nieco czasu na eksplorację, zwłaszcza podziemi, żeby pozbierać punkty doświadczenia za kolejne starcia. Nasza drużyna Pokémonów szybko staje się zbyt potężna na "fabularnych" przeciwników. Nawet nie chciało mi się kombinować z dobieraniem stworków do konkretnych starć. Obojętnie którym i tak załatwiałem temat w większości pojedynków. Więc w pewnym momencie w rozgrywkę wkradało się drobne znużenie. Choć - fakt faktem - im dłużej grasz, tym bardziej zabawa uzależnia. Ale, przynajmniej w moim przypadku (i nie tylko w tej odsłonie, także w poprzednich), zawsze kilka godzin trwa, zanim w pełni wciągnę się w rozgrywkę.

Mój problem z Pokémon Brilliant Diamond polega głównie na tym, że chociaż to moje kolejne zetknięcie z serią, chociaż niezmiennie bawiłem się dobrze (wszak mam instynkt zbieracza) - to nigdy nie stałem się jakimś ultra Poké-fanem. Pograłem, skończyłem - ale już ambicji, żeby "zebrać je wszystkie" nie miałem. Oczywiście, i to bardzo ważna uwaga, o ile sprawia to Tobie frajdę, wtedy Pokémon Brilliant Diamond wystarczy na naprawdę długie godziny zabawy. Szczególnie, że przynajmniej w końcówce poziom trudności może nieco "rozgrzać" gracza. A skoro na początku jest łatwiej, to naturalnie Pokémon Brilliant Diamond można polecić młodszym. O ile umieją mówić po angielsku, albo rodzice poświęcą nieco czasu, żeby młodzieży wyjaśnić o co chodzi.

Mam problem z oceną Pokémon Brilliant Diamond. Gdybym miał przyrównać do innych gier jRPG, to przykładowo ostatnio recenzowane Shin Megami Tensei V, a i seria Persona, Xenoblade Chronicles (i inne) w gatunku podobają mi się zdecydowanie bardziej. Z drugiej strony - no przecież to Pokémony! Niby proste, sympatyczne, może nieco monotonne - a potrafią wciągnąć fanów na długie godziny. Ja jestem - ogólnie - miłośnikiem gatunku, więc naturalnie na Pokémon Brilliant Diamond nie będę bardzo wybrzydzał. Ale moją grą roku ten tytuł nie zostanie. Tylko kogo to obchodzi, heh?

PS. Aha - nie ukrywam, że bardzo czekam na zapowiadane "nowe otwarcie" w serii, za sprawą zapowiadanego na styczeń 2022 Pokémon Legends: Arceus. Fabularnie ma poprzedzać wydarzenia z opisanych Diamond i Pearl, co uzasadnia odnowienie tych odsłon właśnie teraz. A jak już Pokémon Legends: Arceus wpadnie w moje ręce, to mam nadzieję, że nie będę musiał już zastanawiać się, tak jak teraz: na ile to fajne Pokémony, a na ile fajne jRPG?

Ocena: 7/10 [a fani i tak wiedzą swoje]
 

Zobacz także

2024-08-31, godz. 07:00 Kunitsu-Gami: Path of the Goddess [Xbox Series X] Gdy świętą górę Kafuku bezczeszczą bestie Seethe, młoda kapłanka Yoshiro, inkarnacja bogini, ledwo ucieka ze świątyni na szczycie. Ostatkiem sił przyzywa… » więcej 2024-08-24, godz. 07:00 Bloodhound [Xbox Series X] Nie obiecywałem sobie zbyt wiele, choć miałem z tyłu głowy myśl o tych wszystkich perełkach, które miło mnie zaskoczyły i do tej pory przyjemnie je wspominam… » więcej 2024-08-24, godz. 07:00 Just Crow Things (Xbox Series X] Jakub Kasztalski i jego studio Unbound Creations powracają z kolejną świetną humorystyczną grą. Jak sam tytuł mówi, Just Crow Things to produkcja o Wronich… » więcej 2024-08-24, godz. 07:00 World of Goo 2 [PC] W 2008 roku światu ukazuje się gra o tytule World of Goo - tytuł wyprodukowany przez dwóch kolesi, którzy pożegnali się z Electronic Arts, polegający na… » więcej 2024-08-17, godz. 07:00 Deadlink [PlayStation 5] Jesteś agentem Agencji Bezpieczeństwa Korporacyjnego. Twoją misją jest rozwiązywanie spraw, których nie da się rozwiązać za pomocą, jakby to powiedzieć… » więcej 2024-08-17, godz. 07:00 Thief Simulator 2 [PlayStation 5] Grubo ponad 2 miliony sprzedanych kopii, świetne wyniki wersji VR, więc było pewne, że symulator złodzieja Thief Simulator doczeka się kontynuacji. Trzeba… » więcej 2024-08-12, godz. 13:45 Cat Quest III [PlayStation 5] Tak, jestem kociarzem. Już zaraz minie drugi rok, od kiedy po moim mieszkaniu galopują dwa takie stworzenia. O domowej faunie mógłbym się rozpisywać tak… » więcej 2024-08-12, godz. 13:38 Conscript [PlayStation 5] Ta gra wygrywa minimalizmem. Nie porywa grafiką, celowo. To ma swoje wady, ale co do zasady - w pełni się sprawdza. I skoro to gra właśnie stawiająca na… » więcej 2024-08-06, godz. 12:07 Schim [Xbox Series X] Jakiś czas temu w oko wpadła mi nietuzinkowa gra Schim, którą stworzyły dwie osoby. Łączy w sobie elementy platformowe i zręcznościowe, a wszystko kręci… » więcej 2024-07-27, godz. 07:00 Robin Hood: Sherwood Builders [Xbox Series X] To chyba jeden z takich przypadków, kiedy producenci liczą, że hybrydy różnych gatunków wciąż robią na kimś wrażenie. No i czasem robią, ale i w tym… » więcej
12345