WWE 2k22 rozważymy pod kątem nowości, zmian oraz tego, co wyróżnia nowy tytuł od 2k Sports. Reszta jest przecież dosyć oczywista: mamy do dyspozycji zapaśników, rywalizują oni o glorię i chwałę oraz o tytuł: tego jedynego, najlepszego. Tak, wiem że to - jak mówi się w Polsce "udawane". W Stanach Zjednoczonych wrestling określany jest jednak mianem: "Sports enterntainment" i myślę, że to pojęcie bliższe prawdy. Bo przecież część ewolucji czy obrażeń nie da się udać, czy okłamać. Można je jedynie zamortyzować, a to też budzi, przynajmniej we mnie, podziw do kaskaderów wykonujących ewolucje.
Przede wszystkim, w nowym WWE otrzymujemy nowe sterowanie oraz nowy system walki. Kiedyś, zawodnicy mieli przypisaną do siebie mniejszą liczbę ruchów i ciosów. Obecnie, zrekonstruowano sterowanie, aby gra dawała większe możliwości. Część ciosów wykonujemy "po staremu": wciskając kolejne przyciski na kontrolerze i wybierając lewym drążkiem kierunek. Inne, nieco bardziej zaawansowane, powstają dzięki kombinacjom klawiszowym: klawisz RB na padzie oraz przycisk X lub kwadrat. Bądź w zależności od dostawy sprzętu: B lub A.
Nowością są kombinacje ciosów. To oznacza, że uzyskamy ekstra efekt, ekstra cios - jeżeli skorzystamy z kombosa. Ich podgląd jest cały czas dostępny w menu gry. Zmienił się również system odpowiedzialny za poddania. To znaczy, że inaczej zaciskamy dźwignię na naszym rywalu, ale także inaczej wychodzimy z morderczego uścisku przeciwnika. Kiedyś była to irytująca mini-gra, a teraz otrzymaliśmy system szybkiego, sprawnego wciskania kolejnych guzików. Dzięki temu zrewolucjonizowaniu sterowania w nowym WWE 2k okazuje się, że pojedynki są jeszcze bardziej emocjonujące i dają nam więcej scenariuszy.
Kolejną, bardzo dużą zmianą w nowym WWE jest tryb MyGM. Tryb legendarny, który pamiętam jeszcze z serii Smackdown vs. Raw. To typ rozgrywki, której godzinami poświęcali się różnego rodzaju streamerzy w serwisach internetowych. To tryb, do którego wielu fanów serii próbowało wracać, odpalając emulatory poprzednich generacji konsol, na komputerach stacjonarnych. MyGM wrócił i jest ciekawym dodatkiem, do innych form rozgrywki. Na czym polega? Zostajemy managerem, zarządzającym jednego z programów spod szyldu WWE i decydujemy: o kontraktach zawodników, oprawie show i scenariuszu naszego programu tak, aby na koniec okazać się najlepszym szefem. Wydawałoby się to proste, ale to jednak jeden z najtrudniejszych trybów w historii serii. Mowa o tym historycznym, sprzed laty - bo ten przedstawiony w tym roku jest nieco uproszczony.
Właśnie dlatego w tej beczce miodu jest łyżeczka dziegciu. Bo brak możliwości na przykład rywalizacji dla tzw. tag teamów, czyli dla dwuosobowych zespołów. Mało jest scenariuszy, które mogą odgrywać nasi zawodnicy. Ponad dekadę temu, gra dawała możliwość odgrywania kilkudziesięciu historii rywalizacji między zawodnikami. Obecnie? Odnoszę wrażenie, że to kilka bliźniaczo podobnych cutscenek, które powstały jeszcze przed kilkoma laty. A to dosyć mało, żeby zrobić wrażenie na kimś, kto grał do tej pory WE WSZYSTKIE tytuły traktujące o wrestlingu. Włącznie z managerami tekstowymi. Na szczęście gra wygląda bardzo dobrze. I mówiąc bardzo dobrze mam na myśli poprawę względem jej poprzedniczek. Producenci przedstawili nam ponad 200 postaci. Każda z nich wygląda wyjątkowo. Każda z nich bardzo przypomina swojego realnego odpowiednika. Naszych bohaterów możemy modyfikować, jak w poprzednich częściach gry. To oznacza, że możemy zmieniać im elementy ubioru oraz znaki szczególne. Jak w Simsach.
Myślę, że wizytówką nowego WWE 2k22 będzie tryb Showcase. Daje on nam możliwość przeżycia największych momentów w karierze jednej z gwiazd pro-wrestlingu. W tym wydaniu jest to...
Rey Mysterio. Zresztą meksykański luchador jest również gwiazdą okładki gry. Idol szczególnie tych najmłodszych fanów WWE. To taka postać, która pokazuje, że mimo niskiego wzrostu, mimo przeciwności losu - ten mniejszy, może wygrać z tym większym i silniejszym. Mimo wszystko wrestling często uczy też pozytywnych postaw. To nie tylko prężenie mięśni. I tak w trybie Showcase przeżywamy najważniejsze momenty kariery Reya Mysterio. Tych przez ponad dwie dekady było wiele. Towarzyszymy mu podczas kilkunastu walk, między innymi z Eddiem Guerrero, Batistą, czy Kane'm.
Tryb idealnie prowadzi narrację, idealnie opowiada historię. Pięć minut spędzamy w grze kontrolując postacie, a później płynnie przechodzimy do fragmentu filmowego z relacji sprzed lat. Ponad to, ciekawie słucha się wstawek filmowych, w których gwiazda WWE opowiada o swoich początkach w tym biznesie.
Do dyspozycji graczy twórcy oddali również tryb MyUniverse, jednak nie różni się on kompletnie niczym, od tego, co widzieliśmy w poprzednich latach. Nikt nie pokwapił się nawet, żeby stworzyć nowe cutscenki w generowanych przez system storyline'ach. Co oczywiście wpłynie na końcową notę WWE 2k22. Nie oznacza to jednak, że nowe WWE wypada blado. Od redakcji Giermaszu WWE 2k22 otrzymuje 9 punktów na 10 możliwych.
Ocena: 9/10