Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
The Outlast Trials
The Outlast Trials
To jest coś dla miłośników takich filmów jak Cube, może Piła? Jeśli lubicie horrory, które skupiają się na wytrzymałości ludzkiej psychiki, które do tego nie stronią od pokazywania ludzkiego wnętrza również w tym dosłownym znaczeniu, to Outlast Trials jest dla Was. Jest mroczna, bardzo dosłownie, wyjątkowo brutalna i taka... szorstka.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od agencji Evolve PR.
Recenzja The Outlast Trials

Outlast to marka, która już od jakiegoś czasu cieszy się solidną popularnością miłośników strachu. Tym razem mamy do czynienia z prequelem całej serii. Jeśli jednak ktoś liczy na zwartą opowieść, to może czuć się zawiedziony, bo nie ma tu jednolitej fabuły. Pierwsze skrzypce gra ponownie korporacja Murkoff, która werbuje ludzi do chorych eksperymentów. Króliki doświadczalne to przede wszystkim bezdomni skuszeni ulotkami i plakatami jakie mogą znaleźć w mieście. My wcielamy się w jednego z nich. Sami stwarzamy postać, choć nie ma tu zbyt wielu opcji do kreowania własnej postaci, to raczej takie działanie pro forma.

Osią rozgrywki jest noktowizor. Przywiercony na stałe do czaszki protagonisty, a zabieg oczywiście oglądamy z perspektywy pierwszej osoby. Bez znieczulenia. I tu już pierwsza uwaga-warto Outlast Trials sobie odpowiednio porcjować, bo łatwo o przesyt i to nie tylko, jeśli zaliczacie się do tych nieco wrażliwszych graczy. Tak, chodzi m.in. o brutalność, ale także o klimat, jaki tu panuje. Graficznie i stylistycznie jest tu taki nastrój z filmów noir, który może fizycznie i psychicznie zmęczyć, dlatego warto robić dość częste przerwy. Do tego gra-to jest oczywiście plus-cały czas trzyma nas w napięciu. Zabawa polega przede wszystkim na skradaniu się, omijaniu przeciwników i ukrywaniu się przed nimi. Każdy szelest, nadepnięcie na szkło czy potrącenie puszek zawieszonych na sznurku powoduje niemal natychmiastowe pojawienie się strażników; obłąkanych osób lub potężnych, zniekształconych postaci. I tu wkraczają patrzałki do nocnych obserwacji. Gro akcji to podążanie przez ciemne zakamarki i zaułki, bez technologicznego wsparcia szanse na przebrnięcie przez takie rejony drastycznie spadają. Do tego urządzenie wymaga regularnych wymian baterii, które można znaleźć przemierzając outlastowe ciemnie. W ogóle warto się tu rozglądać i przeszukiwać różne skrytki i zakamarki, bo wtedy można znaleźć uzupełnienie zdrowia, wytrychy albo inne przydatne, czy wręcz niezbędne do przeżycia rzeczy. Wszystko rozgrywa się w atmosferze, która po prostu ściska za gardło. W czasie samych misji nie ma możliwości złapania oddechu, a kiedy wydaje się, że nic nie może się stać, z szafy wyskakuje nagle inny uczestnik chorej zabawy, który wrzeszcząc zaczyna nas atakować. A nie ma tutaj żadnych możliwości odparcia ataku, dysponujemy jedynie ciszą i kryciem się po kątach czy pod stołami albo w szafach. Pod tym kątem, dostarczania mocnych wrażeń Outlast Trials spisuje się znakomicie.

Wspominałem o fabule. Trudno tu doświadczyć jakiejś ciągłości, bo nie musimy wykonywać zadań po kolei, dostajemy kilka do wyboru, a to którego się podejmiemy, to już nasza decyzja. Opowieść kompletujemy sami z różnych śladów, które znajdujemy po drodze. Z każdym razem wszystko zaczyna się w celi, którą możemy po pewnym czasie ozdabiać kupionymi elementami, choć akurat to mnie nie porwało. Graficznie jest przyzwoicie, choć trudno to jednoznacznie ocenić biorąc pod uwagę, że działamy tu przede wszystkim w różnych odcieniach mroku i szarości, ale jest na tyle dobrze, żeby poczuć z odpowiednią siłą atmosferę, która potrafi wypchnąć powietrze z płuc. Dźwięki natomiast są przerażające i doskonale współgrają z resztą. Gra zrobiona jest również pod rozgrywkę wieloosobową, wtedy jest łatwiej, ale na pewno miłośnicy sieciowych zmagań docenią taką opcję. To co czasem rozczarowuje to zachowanie przeciwników. Niby są wyczuleni na intruzów, ale zwykły rzut butelką potrafi na tyle odwrócić ich uwagę, że przejście koło nich przestaje być wyzwaniem, co może trochę dziwić, jeśli ten sam trick można wykorzystać ileś tam razy z rzędu.

Jeśli szukacie takiej rozrywki; potwornej, sięgającej do głębokich części umysłu, takiej, która ewidentnie pozwala przenieść się w świat koszmaru, w jakieś labirynty pokręconego umysłu, która zmusza do zatrzymywania powietrza w płucach, to Outlast Trials jest dla Was. Fani takich zabaw stawiają tu ósemkę (8/10).
 

Zobacz także

2024-05-25, godz. 10:00 Pac-Man Mega Tunnel Battle: Chomp Champs [PC] Akurat miło się złożyło z naszym giermaszowym kalendarzem, gdyż w środę Pac-Man miał 34. urodziny. Żółta, pożerająca kropki kulka, jest już z nami… » więcej 2024-05-25, godz. 10:00 Please Fix The Road [PlayStation 5] Mam słabość do gier logicznych. Z radzeniem sobie z zagadkami bywa u mnie różnie, raz lecę jak przecinak, innym razem czuję się jak niemowlę na zajęciach… » więcej 2024-05-18, godz. 12:31 Heading Out [PC] Czy Polacy mogą zrobić grę drogi z amerykańskim filmowym sznytem? Studio Serious Sim udowodniło, że jak najbardziej. Jednak Heading Out to bardziej skomplikowana… » więcej 2024-05-18, godz. 12:30 MotoGP 24 [PC] Tak już się zdarzyło, że na moje biurko spadła kolejna ścigałka. Ogrywałem F1, Forzę - co może pójść nie tak z MotoGP 24? Co prawda nigdy nie grałem… » więcej 2024-05-11, godz. 06:10 Top Racer Collection [Xbox Series X] Ciężko to przyznać, ale lata 90. to moja młodość. To także rozkwit arcade'owych gier wyścigowych, których niestety część nie dotarła do naszych… » więcej 2024-05-11, godz. 06:10 Sand Land [Xbox Series X] Dostałem dokładnie to, czego oczekiwałem. Oczekiwałem dość lekkiej, ale intrygującej momentami rozgrywki i rozrywki, ciekawych postaci, japońskiej fantazji… » więcej 2024-05-11, godz. 06:10 TopSpin 2K25 [PC] Fani tenisa musieli chwilę się naczekać na dużą grę o ich sporcie. Ostatnie takie tytuły - TopSpin 4 i Virtua Tennis 4 to 2011 rok. Z tego powodu TopSpin… » więcej 2024-04-27, godz. 06:00 House Flipper 2 [PlayStation 5] Polskie studio Frozen District powróciło z kontynuacją swojego gigantycznego hitu, na który kazali nam czekać blisko 6 lat. Ale było warto. Po raz drugi… » więcej 2024-04-20, godz. 16:09 Infection Free Zone [wczesny dostęp PC] Od niepamiętnych czasów zombiaki były jednymi z ulubionych worków treningowych graczy na całym świecie. Wymyślamy wirusa czy bakterię, infekujemy kilka… » więcej 2024-04-20, godz. 15:59 Rise of the Ronin [PlayStation 5] Sprawa jest prosta jak miecz. Choć tu mamy do czynienia z zakrzywionym, bo japońskim. I do miecza się wszsytko sprowadza, a także włóczni, bagnetu, rewolweru… » więcej
678910