Dla polskiego studia People Can Fly był to strzał w dziesiątkę. W roku 2004 stworzyli strzelaninę FPP Painkiller, która z miejsca stała się jedną z najpopularniejszych rodzimych produkcji. Dzięki wzorowaniu się na takich hitach jak Quake czy Unreal Tournament, zaistniała w świadomości graczy na całym świecie.
W Painkillerze wcielamy się w niej w Daniela Garnera, który zginął w wypadku, ale nie trafił do nieba czy piekła, a został wybrany do powstrzymania piekielnych pomiotów, dowodzonych przez najgorszego z nich - Lucyfera. Jednoosobowa walka z najgorszym złem miała być odkupieniem grzechów bohatera. I to się chyba udało.
Polscy twórcy przygotowali kilkanaście poziomów, od strasznych lochów po wielkie opuszczone zamki. Lokacje niezbyt przyjazne zwykłemu człowiekowi, ale dla wojownika walczącego z hordami zła nie stanowi to problemu. Bohater ma do dyspozycji pokaźny arsenał, przydatne powerupy i ekwipunek, które bardzo przydają się w eksterminacji.
Prócz fabuły i wciągającej rozgrywki, bardzo chwalony był także tryb rozgrywki wieloosobowej. Był tak udany, że przez dwa sezony produkcja pojawiała się w cyklu World Tour ligi Cyberathlete Professional League. Ciekawostką jest fakt, że tytuł doczekał się budżetowej wersji specjalnej, która zawierała połowę poziomów, wycięto z niej filmiki przerywnikowe oraz wspomniany tryb wieloosobowy.
W Painkillerze wcielamy się w niej w Daniela Garnera, który zginął w wypadku, ale nie trafił do nieba czy piekła, a został wybrany do powstrzymania piekielnych pomiotów, dowodzonych przez najgorszego z nich - Lucyfera. Jednoosobowa walka z najgorszym złem miała być odkupieniem grzechów bohatera. I to się chyba udało.
Polscy twórcy przygotowali kilkanaście poziomów, od strasznych lochów po wielkie opuszczone zamki. Lokacje niezbyt przyjazne zwykłemu człowiekowi, ale dla wojownika walczącego z hordami zła nie stanowi to problemu. Bohater ma do dyspozycji pokaźny arsenał, przydatne powerupy i ekwipunek, które bardzo przydają się w eksterminacji.
Prócz fabuły i wciągającej rozgrywki, bardzo chwalony był także tryb rozgrywki wieloosobowej. Był tak udany, że przez dwa sezony produkcja pojawiała się w cyklu World Tour ligi Cyberathlete Professional League. Ciekawostką jest fakt, że tytuł doczekał się budżetowej wersji specjalnej, która zawierała połowę poziomów, wycięto z niej filmiki przerywnikowe oraz wspomniany tryb wieloosobowy.
Painkiller sprzedał się w kilkuset tysiącach kopii, gracze chwalili dynamikę rozgrywki i dostępne alternatywne zakończenie. Sukces przerodził się w kilkuczęściową serię, której najnowszą część - a tak naprawdę rozbudowany reboot pierwowzoru - dostaniemy w tym roku.