Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Bearnard
Bearnard
Kto by pomyślał, że stworzona przez jedną osobę pikselowa i z pozoru niepozorna produkcja, może dać tyle frajdy? Choć, łatwo zwrócić uwagę, że Bearnard nie trafi do serca tych graczy, którzy cenią sobie "fontanny i wodotryski". Nie tylko graficzne - wielowątkowe historie, wielkie drzewka umiejętności i rozwoju, pierdylion przedmiotów w ekwipunku czy otwarty świat - to również nie ten adres. Ale, jeżeli dacie tej grze szansę, Bearnard odwdzięczy się zaskakująco sprytną rozgrywką, mimo jej stosunkowo prostych założeń.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od firmy Wire Tap Media.
Recenzja Bearnard

Na pierwszy rzut oka to dwuwymiarowa platformówka. Nie brakuje - niczym w klasykach lat 90-tych - ukrytych poziomów, monet do zbierania czy skrzynek do których trzeba znaleźć klucze. Mapy nie są przesadnie wielkie, to nie jest ogromna metroidvania z kolejnymi umiejętnościami do odkrycia, żeby dostać się w niedostępne wcześniej miejsca. Przy czym, warto odnotować, że sama mechanika skoku, jak postać na ekranie reaguje na poczynania gracza, tu nie ma się do czego przyczepić. Natomiast, cała zabawa zaczyna się, gdy napotkamy wrogów.

Bo w walce Bearnard pokazuje pazur. W sumie, dlaczego nie, skoro bohaterem jest zgryźliwy nieco w komentarzach misiek. Misiek z łukiem. Którym celujemy - widząc na jakimś odcinku przewidywaną trajektorię lotu strzały. Ale nie musimy się spieszyć, bo w walce Bearnard z - dosyć prostej - produkcji zręcznościowej przeradza się w grę turową. Raz my atakujemy bądź ruszamy się - po nas robi to przeciwnik czy przeciwnicy. A najlepiej rozpoczynać walki z możliwie jak najdalszej odległości, bo wtedy podstawowa strzała zadaje obrażenia "za dwa", zamiast "za jeden".

Właśnie - "podstawowy atak" - bo są też przeróżne ataki specjalne. Strzały ogniste, strzały wodne, elektryczne, rykoszetujące - i wiele innych. Do tego, żywioły można łączyć, najprostszy przykład: najpierw stworka potraktować wodą, a później łup go prądem... Kombinacje musisz Drogi Graczu odkryć sam - i lepiej się sprężać, bo właściwie z miejsca Bearnard staje się produkcją niezbyt wybaczającą błędy. Ale i premiującą kreatywność, bo arsenał, jaki będziemy mieli do dyspozycji, w części zależy też od losowego układu kart na planszy.

Ale zaraz - gdzie strzały, a gdzie jakieś karty? Otóż tu mamy element niczym z planszówek, poniekąd. Bo zamiast mieć, powiedzmy, strzały w ekwipunku - zamiast tego mamy karty. Czyli dysponuję w talii strzałą ognistą, wybieram, celuję - trafiona (nie?)zatopiona, płonie poczwara (powiedzmy, bo stworki w dużej mierze są raczej sympatyczne z wyglądu mimo wszystko - choć ich rodzajów mogłoby być nieco więcej).

Trudno ocenić, czy to jest czysta mechanika "budowania talii" znana z gier planszowych. Oczywiście karty wpadają losowo, wszak to normalna rzecz w karciankach, to jednak trudno coś tu w stu procentach kontrolować sytuację, co w danym momencie będziemy mieć na ręce. Jest sklepik, ale niezbyt często mamy okazję z niego skorzystać, a tak musimy polegać na tym, co w danym momencie wypadnie z wrogów. A w mechanice - jak sama nazwa wskazuje - "budowania talii" jednak w sporej mierze gracz ma kontrolę, co w tej talii będzie miał. Choć - tu plus - w sporej mierze wpływa to na regrywalność, bo każde starcie może być inne, w zależności od tego, czym dysponujemy. I raczej nie ma co "chomikować" kart na później. Bo raz, że jest limit maksymalnie 8. na ręce, więc i tak prędzej czy później trzeba będzie coś wyrzucić, więc lepiej to wcześniej wykorzystać. A dwa, że jak już wspomniano, gra niemal od razu staje się wymagająca.

Aha - przykład kart-strzał to tylko jeden z wielu. Bo można, dajmy na to, postawić mur między nami a wrogiem, można nałożyć jakiś status, leczyć się, założyć tarczę i tak dalej. Na duży plus dla rozgrywki w Bearnard można poczytać, że przy limicie 8. kart czasami naprawdę trudno zdecydować z czego rezygnujemy - bo i to fajne, i tamto...

Nie ma tu miejsca na bardziej szczegółowe opisy - a właściwie w ogóle można by się ograniczyć do sprawdzenia, jak to działa na konsoli Switch. Bo przecież ta produkcja miała już swoją premierę na komputerach jakiś czas temu. Ale chyba warto ją "nagłaśniać", stąd zdecydowaliśmy w Giermaszu, aby nie ograniczyć się do suchych "technikaliów", tylko przybliżyć Wam szerzej ten tytuł.

Z wad: sterowanie analogowym stickiem przy celowaniu bywa nieco kłopotliwe, gdy czasami milimetry decydują o powodzeniu strzału, czy trafimy w cel. Poza tym, cóż, zwróciliśmy na to uwagę już w pierwszym akapicie: graficzne fajerwerki? - nie, to nie tutaj. Rozbudowana historia, wybory moralne, gigantyczne drzewka rozwoju, otwarte mapy, metroidvanie z ich nowymi umiejętnościami - nie, to również nie ten adres. Rozgrywka, o ile "liżecie ściany", zamknie się w kilkunastu godzinach - także nie wszystkim musi to pasować.

Ale, w swojej niszy Bearnard naprawdę daje mnóstwo frajdy, o ile się spodoba. A w naszej redakcji się spodobał. Więc chociaż może i obiektywnie (tylko pamiętajcie, że przecież tę grę stworzyła jedna osoba!) należałaby się nota w okolicy 7-7,5 - to dajemy naciągane 8. Tylko pamiętajcie - to nie jest gra dla wszystkich!
 

Zobacz także

2025-07-05, godz. 08:01 Arena Renovation [PlayStation 5] W moje ręce wpadł kolejny prosty polski symulator odnawiania obiektów. Oczekiwania miałem niskie, bo z doświadczenia wiem, że tego typu gry nie powalają… » więcej 2025-07-05, godz. 08:01 Tainted Grail: The Fall of Avalon [PlayStation 5] Przy pierwszym wrażeniu Tainted Grail: The Fall of Avalon może się wydać grą dosyć ubogą. Powierzchownie patrząc, może zawieść oprawą graficzną, niczym… » więcej 2025-07-05, godz. 08:01 Death Stranding 2: On The Beach - pierwsze wrażenia [PlayStation 5] Jarek Gowin przyznał wprost, że Death Stranding 2: On The Beach to za duża i za ważna gra, by potraktować ją na szybko. Teraz przedstawił swoje pierwsze… » więcej 2025-06-28, godz. 08:10 Retro Classics [Xbox Series X] W moim wieku niestety słowo retro przypomina mi lata odległej młodości. Plus jest taki, że mam zaszczyt obserwować rozrost branży od samego jej początku… » więcej 2025-06-28, godz. 08:05 Date Everything! [PlayStation 5] Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdybyście uderzyli we flirt ze swoim kuchennym krzesłem? No, ja też nie. Z lodówką to już co innego. Z ekspresem… » więcej 2025-06-28, godz. 08:00 The Alters [PlayStation 5] Mógłbym zacząć tę recenzję od oceny, łamiąc w sumie wszelkie normy, ale stwierdziłem, że w sumie po tym, jak się ten tekst rozwinie, na końcu nawet… » więcej 2025-06-21, godz. 08:05 Maniac [Xbox Series X] Dużo się strzela i są wielkie wybuchy - lepszej rekomendacji gry dla mnie nie ma. Jednak nie spodziewałem się, że polska produkcja Maniac postawiła sobie… » więcej 2025-06-21, godz. 08:00 Blades of Fire [PlayStation 5] Ponieważ od premiery Blades of Fire minęło już kilkanaście dni, produkcja zdążyła się już dorobić wielu opinii. Ogólnie można stwierdzić, że stosunek… » więcej 2025-06-14, godz. 08:10 Onimusha 2: Samurai's Destiny (2025) [Xbox Series X] Zacznijmy od tego, że Onimusha 2: Samurai's Destiny to akcyjniak z 2002 roku. Studio Capcom doszło do wniosku, że po ponad dwóch dekadach warto zarobić… » więcej 2025-06-14, godz. 08:00 F1 25 [PlayStation 5] Królowa sportów motorowych doczekała się kolejnej odsłony cyklu gier. Wsiadamy w bolid i odbywamy tournée po całym świecie. Tegoroczny tytuł jest już… » więcej
12345