FIFA Street wielkim hitem była. To nie podlega żadnej wątpliwości. Łącznie od 2005 roku ukazały się cztery gry z serii, do tego ci bardziej liberalni w liczeniu dopiszą do tej listy rozmaite tryby w najnowszych produkcjach piłkarskich od EA. Swój kawałek tortu uliczno-arkadowo-piłkarskiego chciał swojego czasu złapać Ubisoft, wypuszczając Pure Football, nie ma jednak przypadku w tym, że o tej grze mało kto pamięta.
Rozgrywka była podobna do tej z FIFY Street – pięciu na pięciu, bez sędziego, spalonych, kartek i innych utrudniaczy życia. Schemat znany i lubiany przez graczy, do tego licencje na kilkanaście klasowych reprezentacji, piłkarze pod prawdziwymi nazwiskami – i to wszystko jednak nie wystarczyło.
Bo co nam z tego, że na przykład, Sneijder nazywa się Sneijder, ale wygląda w sumie podobnie do nikogo. Widać, że twórcy się nie postarali i nawet Steven Gerrard, który jest gwiazdą na okładce Pure Football też nie wygląda za dobrze. Na tą grę się nie patrzy miło, zważając na to, że wyszła ona na PS3 i Xboxa 360. Pozbawione detali postacie, dziwne areny, mdła kolorystyka – patrząc na FIFĘ z tego samego roku to jest przepaść.
Wśród recenzji, które się ukazywały po premierze gry, jest wiele zarzutów również do gameplay’u. Schematyczna, prosta, chaotyczna, z prawie nieistniejącą taktyką. W tekstach można znaleźć również takie określenia Pure Football, jak „bezduszna”, „nieprecyzyjny bałagan” czy „okropna na każdym poziomie”. Po jednym wyskoku Ubisoft zrezygnował z dalszej próby wejścia na scenę gier piłkarskich, zabetonowaną wtedy przez EA i Konami. Ten segment, który można nazwać arcadowymi grami piłkarskimi niestety trochę wymarł, ponieważ od premiery w 2012 FIFY Street na PS3 jedyne co mamy tak na dobrą sprawę to są tryby gry w EA FC.
Rozgrywka była podobna do tej z FIFY Street – pięciu na pięciu, bez sędziego, spalonych, kartek i innych utrudniaczy życia. Schemat znany i lubiany przez graczy, do tego licencje na kilkanaście klasowych reprezentacji, piłkarze pod prawdziwymi nazwiskami – i to wszystko jednak nie wystarczyło.
Bo co nam z tego, że na przykład, Sneijder nazywa się Sneijder, ale wygląda w sumie podobnie do nikogo. Widać, że twórcy się nie postarali i nawet Steven Gerrard, który jest gwiazdą na okładce Pure Football też nie wygląda za dobrze. Na tą grę się nie patrzy miło, zważając na to, że wyszła ona na PS3 i Xboxa 360. Pozbawione detali postacie, dziwne areny, mdła kolorystyka – patrząc na FIFĘ z tego samego roku to jest przepaść.
Wśród recenzji, które się ukazywały po premierze gry, jest wiele zarzutów również do gameplay’u. Schematyczna, prosta, chaotyczna, z prawie nieistniejącą taktyką. W tekstach można znaleźć również takie określenia Pure Football, jak „bezduszna”, „nieprecyzyjny bałagan” czy „okropna na każdym poziomie”. Po jednym wyskoku Ubisoft zrezygnował z dalszej próby wejścia na scenę gier piłkarskich, zabetonowaną wtedy przez EA i Konami. Ten segment, który można nazwać arcadowymi grami piłkarskimi niestety trochę wymarł, ponieważ od premiery w 2012 FIFY Street na PS3 jedyne co mamy tak na dobrą sprawę to są tryby gry w EA FC.