Wypada tu, odbiegając nieco od tematu, napisać o rzeczy czasami nieco nieuchwytnej, trudnej do zdefiniowania - a niezwykle istotnej w projektowaniu gier. Próbując to opisać obrazowo: co się wydarzy, gdy dajmy na to naciśniesz graczu na przycisk odpowiedzialny za cios, unik, skok czy cokolwiek innego? Jakie będzie Twoje odczucie, jak zareaguje na te poczynania postać na ekranie. Czy będziesz mieć wrażenie, że reakcja na wydaną komendę jest właściwa - czy pozostaniesz z myślą "no przecież wciskałem"... Można odnieść wrażenie, że w recenzowanym Echoes od the End jakby nieco tego wyczucia projektantom zabrakło. Ale nie mówimy tu o jakiś poważnych problemach. Ot, być może część graczy odniesie wrażenie, że postać jest nieco ociężała w sterowaniu. A może wcale nie jest, tylko nam się wydaje? Bo da się zaproponowanego przez twórców systemu walki nauczyć, zaadaptować się do niego. Choć może i nie od razu.
Na tym przykładzie dobrze widać, dlatego ta gra jest trudna do oceny. Wydaje się, że wszystko ma na swoim miejscu. Reszta, to bardzo indywidualna ocena gracza. Inny przykład: już na samym początku trzeba było pogrzebać w ustawieniach czułości kamery. Ta zaproponowana domyślnie przez twórców wydała się jakaś taka niewygodna i nerwowa. A przecież mamy sporo doświadczenia w sterowaniu padem, ustawianiu sobie widoku postaci na ekranie. I raczej nie trzeba było domyślnych ustawień poprawiać w innych tytułach. Ale, przecież trudno to zakwalifikować jako minus gry, w końcu w opcjach udało się sprawę skorygować. Ot, szczegół - gdzie diabeł tkwi...
... podobnie jest chyba z historią opowiadaną w Echoes of the End. Nie zbiera ona jakiś bardzo pochlebnych opinii, z tego co się zdążyliśmy zorientować. Ale czy na pewno jest taka? Osadzona w świecie fantasy, obudowana naprawdę ładną scenografią, sensowną grą aktorów dubbingujących postaci - czy na prawdę należy się jej aż tak dużo krytyki? Znowu, wiele będzie zależało od indywidualnych odczuć samych graczy. Jakie będzie Wasze? A skąd mamy wiedzieć? Dokładnie z tym samym problemem mierzymy się oceniając poziom zagadek logicznych. Są proste - dla niektórych za proste. Ale Echoes of the End nie jest przecież grą w której mamy "spalić zwoje mózgowe". To przygodowa gra akcji. Więc, znowu, czy zagadki zbalansowano właściwie? Dobre pytanie.
I tak, jak najbardziej możecie odnieść wrażenie, że uciekamy nieco od jednoznacznej oceny Echoes of the End. Zamiast twardo postawić sprawę "to fajne - to niefajne", staramy się tę ocenę niuansować. Ale wynika to po prostu z tego, że w obecnym świecie gier komputerowych macie ogromny wybór - a preferencje, doświadczenie, umiejętności i oczekiwania graczy są tak różne. Zdarzają się oczywiście bezdyskusyjne hity. Cóż, Echoes of the End na pewno do nich nie należy. Ale czy to nieudana gra? Tak też nie jest. Więc dla jednych może być "szóstką", dla innych "ósemką". Wystawimy więc notę pośrodku.
Ocena: 7/10