Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Hotel Galactic
Hotel Galactic
Wyobraźcie sobie, że wychodzicie na spacer i macie ochotę po prostu pobłąkać się bez celu, jak to zbłąkane dusze mają w zwyczaju, ale przez przypadek trafiacie na odciętą od świata latającą wyspę. Zaczepia was elegancko ubrana fretka z rogami, palący fajkę wąsiasty żółw i duch starego mężczyzny. I tak jakoś, od słowa do słowa, zostajecie nagle kierownikiem upadłego hotelu na krańcu świata. Już? No to jesteśmy razem w Hotelu Galactic, czyli nowej grze od polskiego studia Ancient Forge.

Grę otrzymaliśmy od better. gaming agency.
Recenzja Hotel Galactic

Od razu zaznaczam – to wczesny dostęp, więc spodziewajcie się brakujących mechanik i okazjonalnych błędów. Mnie jeden z takich błędów niestety uniemożliwił dalszą rozgrywkę, więc jeśli zdecydujecie się na ten tytuł warto wyrobić sobie nawyk częstego, ręcznego zapisywania gry.

Przejdźmy teraz do sedna. Hotel Galactic oferuje nam dwa tryby rozgrywki – fabularny i tzw. piaskownicę. Mamy do wyboru kilka języków, w tym polski, który serdecznie polecam, bo przysparzał mi wielu momentów radości. To produkcja z gatunku „przytulne zarządzanie", z typowymi dla tego rodzaju gier mechanikami – tworzenie przedmiotów, rozbudowa, trochę agrokultury. Do tego musimy obsłużyć hotelowych gości w restauracji i dbać o czystość oraz świeże pościele. Wszystko to robimy wydając polecenia pracującym w hotelu antropomorficznym stworkom. My za bardzo miotły w ręce nie weźmiemy, bo jesteśmy duchową istotą, która może tylko wydawać polecenia i, ewentualnie, przenieść pracownika z jednego miejsca na drugie. Każde stworzonko ma swoje mocne i słabe strony, choć przyznam, że nie zauważyłam ogromnych różnić w sposobie w jaki wykonują swoje obowiązki. Kolejne mechaniki i elementy możemy odblokowywać w badaniach, a drzewko technologiczne jest naprawdę imponujące, co słychać w mojej reakcji na żywo.

Tempo rozgrywki jest raczej odprężające, choć na początku powiedziałabym, że ślamazarne. Gdzieś w pierwszej godzinie następuje zawieszenie, czar estetyki już nam trochę minął, a rozgrywka nie rozkręciła się jeszcze na tyle, żeby nas wciągnąć. Potem jest już zdecydowanie lepiej, więc nie zniechęcajcie się powolnym wstępem.

A propos estetyki, galaktyczny hotel wygląda pięknie. Stylizowana grafika, która wzoruje się na filmach studia Ghibli jest rzeczywiście mocną stroną tytułu. Czuć też ducha Planety Skarbów – widać to zarówno w podniebnych statkach i w niektórych postaciach (tutaj puszczam oczko do Pani Kapitan Zadziornej Łapy). Studio deklaruje też na samym wstępie, że nie używało AI, za co kłaniam się nisko i piórkiem mego kapelusza odkurzam hotelowe podłogi.

W trybie fabularnym mamy okazję poznać kilka najważniejszych postaci, które wraz z naszymi postępami w odbudowie hotelu będą się coraz bardziej przed nami otwierać. To dotychczasowi pracownicy – podekscytowany kelner i jego syn oraz markotny kucharz, a także właściciel – Gustav. Od razu przyznaję – niezbyt polubiłam Gustava. Jest duchem, umarł dawno temu, hotel chylił się ku upadkowi już za jego życia, a teraz, zamiast przekazać go w ręce swoich, całkiem rozgarniętych, pracowników szwenda się markotnie wśród pajęczyn i kurzu. Chciałabym wierzyć, że to celowy zabieg twórców, subtelny komentarz na temat kurczowego trzymania się własności, którą wolimy widzieć w ruinie i, nawet po śmierci, nie być w stanie przekazać jej w bardziej odpowiednie ręce. Nasza rola jest w tym zupełnie przypadkowa, ot przypałętał się jakiś duszek, niech spróbuje coś zrobić.

Inne postaci zdecydowanie nadrabiają wdziękiem, choć początkowo rzadko mamy okazję rozmawiać z nimi na tematy pozahotelowe.

Jeśli szukacie czegoś na spokojny wieczór z herbatką to myślę, że warto Hotel Galactic obserwować. Ja miałam nadzieję na trochę więcej głębokiej treści pod przykrywką odprężającego zarządzania, biorąc pod uwagę inspirację kultowymi japońskimi filmami. Jest to jednak tytuł z dużym potencjałem, żeby pozytywnie narozrabiać w przytulaśnych grach. Jeśli do premiery poprawione zostaną błędy techniczne to myślę, że 7/10, a za wyraźny sprzeciw wobec AI dam 7,5/10.
 

Zobacz także

2025-09-13, godz. 08:09 Indiana Jones i Wielki Krąg: Zakon Olbrzymów - dodatek [Xbox Series X] To nie będzie długa recenzja. Nawet, żeby ją trochę wydłużyć postanowiłem zadać filozoficzne pytanie - czy recenzje mają sens? Przynajmniej w niektórych… » więcej 2025-09-13, godz. 08:08 Hell is Us [PlayStation 5] Trudno jest rozpocząć tą recenzję. Zdradzając wam kulisy - sam początek zmieniałem dosłownie kilka razy. Bo nie wiadomo, na czym się skupić przy Hell… » więcej 2025-09-06, godz. 08:10 Killing Floor 3 [Xbox Series X] Weterani dokładnie wiedzą o co chodzi, będą tu się czuć jak ryby w wodzie, choć z drugiej strony gracze stęsknieni za serią mają, no umiarkowane powody… » więcej 2025-09-06, godz. 08:06 Terra Nil [PC] Chciałem relaksującej gry o ratowaniu planety, a dostałem stresujące połączenie strategii i city buidera. W sensie stresowałem się o każdą roślinę… » więcej 2025-09-06, godz. 08:05 Karate Survivor [PlayStation 5] Rzuć się na hordy przeciwników, walcz dzielnie kilka minut, polegnij, rozwiń postać, spróbuj ponownie. Tak w skrócie wygląda Karate Survivor, surwiwalowa… » więcej 2025-08-30, godz. 08:07 Dogwalk [PC] Ta maleńka, darmowa produkcja, zajmie wam w porywach 30 minut. A jednak ma w sobie coś wyjątkowego. Okazuje się, że króciutka, urocza ni to gra, ni demo… » więcej 2025-08-30, godz. 08:06 Echoes of the End [Xbox Series X] Jak mówi powiedzonko, "diabeł tkwi w szczegółach". Czyli, przechodząc płynnie do opowieści o Echoes of the End, debiutanckiej grze islandzkiego Myrkur Game… » więcej 2025-08-30, godz. 08:05 Shadow Labyrinth [Switch 2] Co się stanie, gdy weźmiemy Pac-Mana, metroidvanię, mroczne klimaty i wszystko złączymy pod egidą Katsuhiro Harady? Otóż odpowiedź na to pytanie (którego… » więcej 2025-08-30, godz. 08:04 Wheel World [Xbox Series X] Gry usłyszałem - gra o jeżdżeniu rowerem - moje zainteresowanie było raczej na pierwszym biegu. Jednak gdy zobaczyłem trailer Wheel World, tytuł od razu… » więcej 2025-08-23, godz. 08:10 RoboCop: Rogue City - Unfinished Business [PlayStation 5] Co łączy RoboCopa i miasto Detroit? Niedokończone sprawy. Właśnie tak nazywa się samodzielny dodatek, który dwa i pół roku po premierze podstawki przygotowało… » więcej
34567