Szansa na Złotą Palmę dla polskiego reżysera, absolwenta Gdyńskiej Szkoły Filmowej. Krótkometrażowy film Grzegorza Mołdy "Koniec widzenia" znalazł się w finale konkursu w Cannes.
Reżyser ma 24 lata i przyznaje, że tak dobrego odbioru swojego dyplomowego filmu się nie spodziewał.
- Zgłosiłem go przez stronę internetową i nie czekałem na wyniki.Troszeczkę to wszystko jeszcze nie dociera, ale to jest ogromny sukces i podsumowanie dwóch lat intensywnej nauki w Gdyńskiej Szkole Filmowej. Ja podkreślam cały czas, że to jest sukces nas wszystkich. Siłą tej szkoły jest to, że każdy z nas pomaga sobie przy realizacji filmów, więc mam nadzieję, że moi koledzy też z tego coś wyciągną. To będzie dla nas motywacja, żeby teraz skupić się nad kolejnymi filmami - mówił Grzegorz Mołda.
"Koniec widzenia" to 15-minutowa opowieść o młodej zafascynowanej motoryzacją dziewczynie, której chłopak odsiaduje wyrok więzieniu. Dziewczyna staje przed wieloma trudnymi wyborami.
- To jest dla mnie atrakcyjne, jeżeli oglądam takie filmy i bohater ma drogi bez wyjścia. Czego nie wybierze będzie źle. Możemy licytować, kogo się bardziej kocha, ale czy w ogóle to ma sens. Staraliśmy się, żeby poszło to w tę stronę, żeby ten przekaz był jak najbardziej uniwersalny i chyba jednak, żeby nie było odpowiedzi na to pytanie - tłumaczy reżyser.
Film Grzegorza Mołdy ma dziewięciu konkurentów. Zwycięzcę w kategorii filmów krótkometrażowych festiwalu w Cannes poznamy 8 maja.
- Zgłosiłem go przez stronę internetową i nie czekałem na wyniki.Troszeczkę to wszystko jeszcze nie dociera, ale to jest ogromny sukces i podsumowanie dwóch lat intensywnej nauki w Gdyńskiej Szkole Filmowej. Ja podkreślam cały czas, że to jest sukces nas wszystkich. Siłą tej szkoły jest to, że każdy z nas pomaga sobie przy realizacji filmów, więc mam nadzieję, że moi koledzy też z tego coś wyciągną. To będzie dla nas motywacja, żeby teraz skupić się nad kolejnymi filmami - mówił Grzegorz Mołda.
"Koniec widzenia" to 15-minutowa opowieść o młodej zafascynowanej motoryzacją dziewczynie, której chłopak odsiaduje wyrok więzieniu. Dziewczyna staje przed wieloma trudnymi wyborami.
- To jest dla mnie atrakcyjne, jeżeli oglądam takie filmy i bohater ma drogi bez wyjścia. Czego nie wybierze będzie źle. Możemy licytować, kogo się bardziej kocha, ale czy w ogóle to ma sens. Staraliśmy się, żeby poszło to w tę stronę, żeby ten przekaz był jak najbardziej uniwersalny i chyba jednak, żeby nie było odpowiedzi na to pytanie - tłumaczy reżyser.
Film Grzegorza Mołdy ma dziewięciu konkurentów. Zwycięzcę w kategorii filmów krótkometrażowych festiwalu w Cannes poznamy 8 maja.