Radio Szczecin
![Polskie MSZ podjęło decyzję o ewakuacji polskiego konsulatu w Sewastopolu - ze względu na narastające napięcia związane z obecnością rosyjskich sił na Krymie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]](serwis_informacyjny/pliki/2014/2014-03-08_1394284691.jpg)
Polskie MSZ podjęło decyzję o ewakuacji polskiego konsulatu w Sewastopolu - ze względu na narastające napięcia związane z obecnością rosyjskich sił na Krymie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Polski konsulat w Sewastopolu na Krymie czasowo zamknięty. MSZ namawia Polaków, by opuszczali Krym. Obserwatorzy OBWE po raz trzeci nie zostali wpuszczeni na półwysep. W ich kierunku padły strzały - informuje TVN24.
Decyzję o ewakuacji konsulatu podjął MSZ. Szef naszej dyplomacji Radosław Sikorski opublikował ją na Twitterze, motywując ją narastającym konfliktem między Ukrainą a Rosją, która wysłała na półwysep około dwudziestu tysięcy żołnierzy, choć może ich tam mieć o prawie połowę mniej.
Dotychczasowe zadania placówki przejmie teraz Konsulat Generalny RP w Odessie.
Od wtorku kilkudziesięcioosobowa misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie usiłuje dostać się na Krym. Dziś w kierunku obserwatorów OBWE oddano strzały z broni automatycznej - podaje podróżujący z nimi dziennikarz AP. Wśród obserwatorów są cywile i wojskowi, między innymi dwóch polskich oficerów.
Tydzień temu Rada Federacji, na wniosek prezydenta Rosji Władimira Putina, zgodziła się na użycie rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie, by - jak to ujęto - chronić zdrowie i życie obywateli rosyjskich. Za tydzień natomiast prorosyjskie władze Krymu chcą przeprowadzić referendum w sprawie przyłączenia do Rosji tej autonomicznej republiki. Władze Ukrainy ostrzegają, że głosowanie będzie nielegalne.
Dotychczasowe zadania placówki przejmie teraz Konsulat Generalny RP w Odessie.
Od wtorku kilkudziesięcioosobowa misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie usiłuje dostać się na Krym. Dziś w kierunku obserwatorów OBWE oddano strzały z broni automatycznej - podaje podróżujący z nimi dziennikarz AP. Wśród obserwatorów są cywile i wojskowi, między innymi dwóch polskich oficerów.
Tydzień temu Rada Federacji, na wniosek prezydenta Rosji Władimira Putina, zgodziła się na użycie rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie, by - jak to ujęto - chronić zdrowie i życie obywateli rosyjskich. Za tydzień natomiast prorosyjskie władze Krymu chcą przeprowadzić referendum w sprawie przyłączenia do Rosji tej autonomicznej republiki. Władze Ukrainy ostrzegają, że głosowanie będzie nielegalne.
