W piątek o świcie po 9-godzinnym maratonie negocjacyjnym przywódcy uzgodnili między innymi dobrowolność przy relokacji migrantów i tworzeniu centrów przyjęć migrantów, w których sprawdzane będzie, kto może kwalifikować się do przyznania azylu.

Giuseppe Conte argumentował, że choć kraje członkowskie będą mogły dobrowolnie tworzyć centra przyjęć migrantów, to te ośrodki będą wspierane przez Unię.

- To znaczy, że te centra będą zarządzane dzięki środkom europejskim, dzięki europejskiemu personelowi. Kilka krajów nieformalnie zgłosiło swoją gotowość, ale nie Włochy. Zobaczymy, to na razie nieformalne deklaracje. Pytanie było o kraje skandynawskie, trudno wyobrazić sobie przeniesienie migrantów do Skandynawii. Ale żaden kraj nie jest wykluczony, także Francja - powiedział Conte.

W ten sposób włoski premier odpowiedział na słowa Emmanuela Macrona. Prezydent Francji stwierdził, że nowe ośrodki kontrolne dla migrantów w Unii będą tworzone na zasadzie dobrowolności w krajach, do których nielegalni przybysze trafiają najpierw. "Dementuję, Macron był zmęczony" - stwierdził włoski premier, powołując się na konkluzje szczytu.

- Wspólne działania, zapisane w artykule 4. i 6., także w akcjach ratunkowych, które technicznie nazywamy: poszukiwania i ratunek na morzu. To zasada, której nigdy wcześniej nie potwierdzono. Włochy były same - zaznaczył premier Włoch.

W przypadku ośrodków dla przybyszów w Afryce Północnej wszyscy mają być identyfikowani, a nielegalni imigranci zarobkowi - odsyłani do swoich krajów. Osoby, którym należy się azyl, będą oczekiwały na przyjęcie przez unijne kraje, również na zasadzie dobrowolności.