Dwóch naukowców Uniwersytetu Nauk Przyrodniczych i Technologii w Trondheim jest podejrzanych o przekazanie irańskim władzom poufnych danych, które mogą pomóc w produkcji broni masowego rażenia.
Norweska Policja Wywiadowcza (PST) wszczęła w tej sprawie dochodzenie. Kierownictwo Instytutu Technologii Maszyn i Produkcji już w kwietniu zauważyło, że ktoś umożliwił osobom trzecim dostęp do zastrzeżonego systemu informatycznego uniwersytetu w Trondheim.
O sprawie poinformowano wtedy służby specjalne. W tym samym czasie, dwóch pracowników naukowych Instytutu gościło grupę badaczy z Iranu. Wspólnie korzystano ze specjalnego laboratorium, w którym prowadzono nanomechaniczne testy stopów metali.
Bjarne Fass, prorektor ds. badań i komunikacji uniwersytetu, w rozmowie z norweskim nadawcą publicznym NRK powiedział, że wyniki przeprowadzonych analiz bezprawnie wyeksportowano z bazy danych i udostępniono przez internet.
Władze uniwersytetu rozważają zwolnienie z pracy obu naukowców podejrzanych o wyciek danych. Do czasu zakończenia śledztwa zostali zawieszeni w obowiązkach. Policja Wywiadowcza (PST) potwierdza, że chodzi o osoby innej narodowości niż norweska, ale uchyla się od podania więcej szczegółów w tej sprawie.
O sprawie poinformowano wtedy służby specjalne. W tym samym czasie, dwóch pracowników naukowych Instytutu gościło grupę badaczy z Iranu. Wspólnie korzystano ze specjalnego laboratorium, w którym prowadzono nanomechaniczne testy stopów metali.
Bjarne Fass, prorektor ds. badań i komunikacji uniwersytetu, w rozmowie z norweskim nadawcą publicznym NRK powiedział, że wyniki przeprowadzonych analiz bezprawnie wyeksportowano z bazy danych i udostępniono przez internet.
Władze uniwersytetu rozważają zwolnienie z pracy obu naukowców podejrzanych o wyciek danych. Do czasu zakończenia śledztwa zostali zawieszeni w obowiązkach. Policja Wywiadowcza (PST) potwierdza, że chodzi o osoby innej narodowości niż norweska, ale uchyla się od podania więcej szczegółów w tej sprawie.