Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

W niedzielę po raz pierwszy od czasu wyborów swoich zwolenników zebrał prezydent Aleksander Łukaszenka. Fot. Okras, http://pl.wikipedia.org
W niedzielę po raz pierwszy od czasu wyborów swoich zwolenników zebrał prezydent Aleksander Łukaszenka. Fot. Okras, http://pl.wikipedia.org
Na Białorusi nie ustają powyborcze protesty. W poniedziałek mają rozpocząć strajk górnicy soli potasowych w Soligorsku. Jest to czołowy dostawca waluty dla kraju.
W niedzielę po raz pierwszy od czasu wyborów swoich zwolenników zebrał prezydent Aleksander Łukaszenka.

Po raz ósmy demonstrowali zwolennicy jego głównej konkurentki w wyborach Swiatłany Cichanouskiej, którzy uważają, że urzędujący prezydent przegrał wybory z 9 sierpnia.

Białoruskie MSW poinformowało, że na wiec prezydenta przyszło 65 tysięcy osób. Niezależne media twierdzą, że ludzi przywożono autobusami i pociągami z całej Białorusi i w rzeczywistości było ich dwa razy mniej. Aleksander Łukaszenka zwracając się do zebranych mówił, że w razie ponownych wyborów prezydenckich Białoruś zniknie jako państwo.

- Ja nigdy nie zgodzę się na zniszczenie naszego państwa. Nigdy nie zgodzę się na zniszczenie tego, co było stworzone naszymi rękoma. Do tego nie dojdzie - mówił Łukaszenka.

Niezależne media informują, że na wiec zwolenników opozycyjnej kandydatki na prezydenta Swiatłany Cichanouskiej w stolicy mogło przyjść od 200 do 500 tysięcy osób.

Swiatłana Kaleśnikowa, szefowa sztabu wyborczego Wiktara Babaryki, którego aresztowano i nie dopuszczono do udziału w wyborach stwierdziła, że obecny prezydent jest zagrożeniem dla kraju.

- Łukaszenka to nie tylko główne niebezpieczeństwo dla białoruskiego narodu, ale również dla niezależności kraju. Niepodległość Białorusi to nie przedmiot handlu czy dyskusji - powiedziała.

Wielotysięczne demonstracje połączone z żądaniem dymisji prezydenta odbyły się w niedzielę we wszystkich dużych miastach - Grodnie, Homlu, Bobrujsku i Brześciu oraz w podstołecznej wsi Malinniki.

W Moskwie przed białoruską ambasadą demonstrowali Rosjanie solidarni z białoruską opozycją. Wcześniej podobne akcje zorganizowano w kilku innych miastach Rosji. Poparcie dla protestujących na Białorusi wyraziła także część rosyjskich artystów i intelektualistów.

Przez całą niedzielę, przed białoruską ambasadą w Moskwie zbierali się Rosjanie solidarni z protestującymi na Białorusi. Przychodzili także Białorusini mieszkający w Moskwie. Wieczorem grupa demonstrantów ubranych na biało utworzyła „żywy łańcuch solidarności”. Podobne akcje zorganizowano w Irkucku, Chabarowsku, Petersburgu, Jekaterinburgu i kilku innych miastach Rosji. Ich uczestnicy są oburzeni brutalnością białoruskiej milicji.
Relacja Włodzimierza Paca (IAR).
Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Archiwum informacji

poniedziałek29wtorek30środa01czwartek02piątek03sobota04niedziela05poniedziałek06wtorek07środa08czwartek09piątek10sobota11niedziela12poniedziałek13wtorek14środa15czwartek16piątek17sobota18niedziela19poniedziałek20wtorek21środa22czwartek23piątek24sobota25niedziela26poniedziałek27wtorek28środa29czwartek30piątek31sobota01niedziela02
reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty