Za nami druga i ostatnia debata telewizyjna kandydatów ubiegających się o urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Zdominowały ją tematy dotyczące Covid-19 oraz amerykańskiej służby zdrowia. Debata odbyła się na uniwersytecie "Belmont" w Nashville.
To była zdecydowaniej bardziej normalna i uporządkowana debata w porównaniu do poprzedniej, która odbyła się w Cleveland - na gorąco podsumowały amerykańskie media. Donald Trump tym razem był mniej wybuchowy i kontrolował się, aby nie przerywać. Z kolei przez większość dyskusji Joe Biden był powolny, trafiały mu się przejęzyczenia, a w pewnym momencie zerknął na zegarek. Komentatorzy amerykańskiej sceny politycznej od razu porównali to do debaty Georga Busha Seniora z Bilem Clintonem. Bush był wtedy wyraźnie znużony i chciał aby wszystko jak najszybciej się skończyło. Teraz nie brakuje porównań.
- Cztery lata temu wystartowałem z twojego i Baracka Obamy powodu. Uważam, że wasza polityka była bardzo słaba, inaczej był tego nie zrobił - podkreślał Donald Trump.
- Będę reprezentował wszystkich Amerykanów. Zarówno tych którzy mnie poprą, jak i tych, którzy na mnie nie zagłosują. Na karcie wyborczej znajduje się charakter naszego kraju. Przyzwoitość, szczerość, pracowitość. Otrzymacie to, czego nie mieliście przez ostatnie cztery lata - podsumował debatę Joe Biden.
To była zdecydowaniej bardziej normalna i uporządkowana debata w porównaniu do poprzedniej, która odbyła się w Cleveland - na gorąco podsumowały amerykańskie media. Donald Trump tym razem był mniej wybuchowy i kontrolował się, aby nie przerywać. Z kolei przez większość dyskusji Joe Biden był powolny, trafiały mu się przejęzyczenia, a w pewnym momencie zerknął na zegarek. Komentatorzy amerykańskiej sceny politycznej od razu porównali to do debaty Georga Busha Seniora z Bilem Clintonem. Bush był wtedy wyraźnie znużony i chciał aby wszystko jak najszybciej się skończyło. Teraz nie brakuje porównań.
- Cztery lata temu wystartowałem z twojego i Baracka Obamy powodu. Uważam, że wasza polityka była bardzo słaba, inaczej był tego nie zrobił - podkreślał Donald Trump.
- Będę reprezentował wszystkich Amerykanów. Zarówno tych którzy mnie poprą, jak i tych, którzy na mnie nie zagłosują. Na karcie wyborczej znajduje się charakter naszego kraju. Przyzwoitość, szczerość, pracowitość. Otrzymacie to, czego nie mieliście przez ostatnie cztery lata - podsumował debatę Joe Biden.