Misje NATO-wskie w Afganistanie oraz Iraku to temat drugiego dnia narady ministrów obrony Sojuszu. Ze względu na pandemię koronawirusa, odbędzie się ona w formie wideokonferencji.
NATO wysłało wojska do Afganistanu po atakach na USA w 2001 roku, by walczyły tam z terrorystami. Misja, która początkowo liczyła ponad 100 tysięcy żołnierzy, była stopniowo zmniejszana. Obecnie Sojusz ma około 12 tys. żołnierzy.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że dalsze wycofywanie sił zależy od spełnienia określonych warunków.
- Talibowie muszą ograniczyć przemoc, by utorować drogę do zawieszenia broni. Muszą zerwać wszystkie więzi z Al-Kaidą i innymi międzynarodowymi grupa terrorystycznymi - dodał szef Sojuszu.
Podczas piątkowej narady ministrowie mają także rozmawiać o rozszerzeniu misji szkoleniowej w Iraku w odpowiedzi na prośbę prezydenta USA. Wobec niechęci irackich władz do Amerykanów i kosztów poniesionych przez Stany Zjednoczone, sojusznicy z Europy mają odegrać większą rolę na Bliskim Wschodzie.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że dalsze wycofywanie sił zależy od spełnienia określonych warunków.
- Talibowie muszą ograniczyć przemoc, by utorować drogę do zawieszenia broni. Muszą zerwać wszystkie więzi z Al-Kaidą i innymi międzynarodowymi grupa terrorystycznymi - dodał szef Sojuszu.
Podczas piątkowej narady ministrowie mają także rozmawiać o rozszerzeniu misji szkoleniowej w Iraku w odpowiedzi na prośbę prezydenta USA. Wobec niechęci irackich władz do Amerykanów i kosztów poniesionych przez Stany Zjednoczone, sojusznicy z Europy mają odegrać większą rolę na Bliskim Wschodzie.