Rosyjskie fundacje humanitarne alarmują, że w aptekach i szpitalach brakuje lekarstw dla chorych na raka.
"Sytuacja jest katastroficzna" - można przeczytać w liście otwartym, który został wysłany do przedstawicieli władz najwyższych Rosji.
Autorzy podkreślają, że w 2020 roku rosyjskie firmy farmaceutyczne "drastycznie ograniczyły produkcję niedrogich lekarstw, które od lat stanowią podstawę leczenia pacjentów onkologicznych".
Przedstawiciele fundacji wspierających chorych na raka wskazali kilkanaście regionów - w tym Moskwę i Petersburg - w których zabrakło lekarstw.
Autorzy listu alarmują, że wzrasta liczba chorych, których nie udaje się uratować i winią za taki stan rzeczy państwowy system regulowania rynku farmaceutycznego. Tego typu problemy w Rosji utrzymują się od kilkunastu lat i dotyczą zarówno lekarstw dla nieuleczalnie chorych, jak preparatów wspomagających leczenie chorób sezonowych takich, jak grupa.
W okresie pandemii koronawirusa rosyjscy lekarze kilkakrotnie pisali listy do władz najwyższych, w których informowali o braku środków ochrony osobistej i wyspecjalizowanego personelu.
Autorzy podkreślają, że w 2020 roku rosyjskie firmy farmaceutyczne "drastycznie ograniczyły produkcję niedrogich lekarstw, które od lat stanowią podstawę leczenia pacjentów onkologicznych".
Przedstawiciele fundacji wspierających chorych na raka wskazali kilkanaście regionów - w tym Moskwę i Petersburg - w których zabrakło lekarstw.
Autorzy listu alarmują, że wzrasta liczba chorych, których nie udaje się uratować i winią za taki stan rzeczy państwowy system regulowania rynku farmaceutycznego. Tego typu problemy w Rosji utrzymują się od kilkunastu lat i dotyczą zarówno lekarstw dla nieuleczalnie chorych, jak preparatów wspomagających leczenie chorób sezonowych takich, jak grupa.
W okresie pandemii koronawirusa rosyjscy lekarze kilkakrotnie pisali listy do władz najwyższych, w których informowali o braku środków ochrony osobistej i wyspecjalizowanego personelu.