Jak zmiana prezydenta Stanów Zjednoczonych wpłynie na relacje polsko-amerykańskie? Dyskutowali o tym goście "Kawiarenki Politycznej" Radia Szczecin.
Choć nie ma jeszcze oficjalnych wyników wyborów prezydenckich, to według większości amerykańskich mediów, kandydat Partii Demokratycznej Joe Biden otrzymał wystarczającą liczbę głosów elektorskich, aby zostać prezydentem USA. Tym samym, pokonał dotychczasowego prezydenta Donalda Trumpa.
Leszek Dobrzyński, poseł PiS mówił, że ma nadzieję, że zmiana prezydenta nie zmieni relacji polsko-amerykańskich, szczególnie w warstwie militarnej.
- Ja mam wrażenie, że te decyzje strategiczne, które zostały podjęte, te umowy, które zostały podpisane i to zarówno te umowy o wojskowej obecności, ale też i umowy na dostawy sprzętu wojskowego na miliardowe kwoty są dobrym argumentem do tego, aby je kontynuować - komentował Dobrzyński.
Zadowolona z wyników jest posłanka Nowej Lewicy Katarzyna Kotula. - Jak patrzę wstecz na te czasy polityki Donalda Trumpa, to oczywiście czas się zmienił i jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości, ale jest to człowiek zupełnie nieprzewidywalny.
- Polska nigdy nie była dla Stanów Zjednoczonych równorzędnym partnerem - komentował poseł Koalicji Polskiej Jarosław Rzepa. - Myślę, że trzeba podziękować za wszystkie dobre rzeczy, które się stały. Mam tu na myśli choćby zniesienie wiz, zacieśnienie sojuszu, wyraźne stanowisko w sprawie Nord Stream i Trójmorza. Natomiast mam wrażenie, że my byliśmy przede wszystkim płatnikiem Stanów Zjednoczonych i to oni robili z nami dobry interes.
- Niewiele zmieni się w naszych stosunkach - dodawał Grzegorz Napieralski, poseł Koalicji Obywatelskiej. - Polska bardzo dużo pieniędzy wydaje dzisiaj w Stanach Zjednoczonych, myślę tutaj o uzbrojeniu. Stany Zjednoczone - ktokolwiek nimi nie rządzi - one utrzymują swoją politykę zagraniczną i gospodarczą. Ona się zmienia niewiele, strategiczne cele są najważniejsze czy na stanowisku jest demokrata, czy republikanin.
Szef Porozumienia w regionie Marek Zakrzewski zgadzał się, że niewiele się zmieni.
Zwracał uwagę jednak na osobę przyszłej wiceprezydent. - Możemy się spodziewać np. krytyki ze strony Stanów Zjednoczonych i wsparcia dla takich skrajnie lewicowych ruchów w Polsce, bo przypomnę , że Kamala Harris poparła między innymi takie protesty jak "Black Lives Matter". To jest dość smutna wiadomość, ze ta pani będzie wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych.
Oficjalne wyniki wyborów mają być znane w grudniu.
Leszek Dobrzyński, poseł PiS mówił, że ma nadzieję, że zmiana prezydenta nie zmieni relacji polsko-amerykańskich, szczególnie w warstwie militarnej.
- Ja mam wrażenie, że te decyzje strategiczne, które zostały podjęte, te umowy, które zostały podpisane i to zarówno te umowy o wojskowej obecności, ale też i umowy na dostawy sprzętu wojskowego na miliardowe kwoty są dobrym argumentem do tego, aby je kontynuować - komentował Dobrzyński.
Zadowolona z wyników jest posłanka Nowej Lewicy Katarzyna Kotula. - Jak patrzę wstecz na te czasy polityki Donalda Trumpa, to oczywiście czas się zmienił i jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości, ale jest to człowiek zupełnie nieprzewidywalny.
- Polska nigdy nie była dla Stanów Zjednoczonych równorzędnym partnerem - komentował poseł Koalicji Polskiej Jarosław Rzepa. - Myślę, że trzeba podziękować za wszystkie dobre rzeczy, które się stały. Mam tu na myśli choćby zniesienie wiz, zacieśnienie sojuszu, wyraźne stanowisko w sprawie Nord Stream i Trójmorza. Natomiast mam wrażenie, że my byliśmy przede wszystkim płatnikiem Stanów Zjednoczonych i to oni robili z nami dobry interes.
- Niewiele zmieni się w naszych stosunkach - dodawał Grzegorz Napieralski, poseł Koalicji Obywatelskiej. - Polska bardzo dużo pieniędzy wydaje dzisiaj w Stanach Zjednoczonych, myślę tutaj o uzbrojeniu. Stany Zjednoczone - ktokolwiek nimi nie rządzi - one utrzymują swoją politykę zagraniczną i gospodarczą. Ona się zmienia niewiele, strategiczne cele są najważniejsze czy na stanowisku jest demokrata, czy republikanin.
Szef Porozumienia w regionie Marek Zakrzewski zgadzał się, że niewiele się zmieni.
Zwracał uwagę jednak na osobę przyszłej wiceprezydent. - Możemy się spodziewać np. krytyki ze strony Stanów Zjednoczonych i wsparcia dla takich skrajnie lewicowych ruchów w Polsce, bo przypomnę , że Kamala Harris poparła między innymi takie protesty jak "Black Lives Matter". To jest dość smutna wiadomość, ze ta pani będzie wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych.
Oficjalne wyniki wyborów mają być znane w grudniu.
Leszek Dobrzyński poseł PiS mówił, że ma nadzieję, że zmiana prezydenta nie zmieni relacji polsko-amerykańskich, szczególnie w warstwie militarnej.
- Niewiele zmieni się w naszych stosunkach - dodawał Grzegorz Napieralski, poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Polska nigdy nie była dla Stanów Zjednoczonych równorzędnym partnerem - komentował poseł Koalicji Polskiej Jarosław Rzepa.