Anglia zniosła dziś wszystkie obostrzenia. Kluby otworzyły się po raz pierwszy od marca zeszłego roku. Pod koniec dnia otwarcia kraju premier Johnson zapowiedział, że są plany, by pełne szczepienie było warunkiem wstępu do klubów i innych sal, w których zbiera się wielu ludzi. "Negatywny test nie będzie już wystarczał" - stwierdził szef konserwatywnego rządu.

"Na całym świecie widzimy, że w takie miejscach może pojawić się tzw. superroznosiciel. Widzieliśmy to w Niderlandach i Izraelu. Tam kluby się otworzyły, a efektem był duży wzrost liczby przypadków" - dodał główny doradca naukowy rządu sir Patrick Vallance.

Szczegółowe rozwiązania nie są jeszcze znane. Definicja miejsc, w których mogą pojawić się kontrole, jest szeroka. Decydującym kryterium ma być zatłoczenie. Premier nie wykluczył, że zaświadczenia mogą być wymagane także w pubach. Takim paszportom sprzeciwiało się wielu polityków Partii Konserwatywnej, wskazując, że narusza to wolność mieszkańców Królestwa. Plany takie oprotestowały także branża gastronomiczna i sektor rozrywki.

Pomysł dotyczy tylko Anglii. Pozostałe kraje Królestwa same kształtują swoją strategię pandemiczną, choć dotychczas były ostrożniejsze od Anglii.