Poczty Polskiej nie stać na spełnienie oczekiwań związkowców, którzy domagają się podwyżek wynagrodzeń. Taką odpowiedź otrzymało Polskie Radio na pytanie o zorganizowane w spółce referendum strajkowe. Od dziś do końca września pracownicy Poczty mogą odpowiadać na referendalne pytanie dotyczące podwyżki o tysiąc złotych brutto.
Kierownik Działu Komunikacji w Poczcie Polskiej Paweł Krawiec podkreśla, że oczekiwania związkowców nie są możliwe do spełnienia. Powiedział, że realizacja oczekiwań związkowców kosztowałaby rocznie miliard dwieście milionów złotych, na co obecnie firma nie może sobie pozwolić. Paweł Krawiec dodał, że w przyszłości, po przeprowadzeniu planu dobrowolnych odejść, planowane jest podwyższenie płac pracowników.
Wiceprzewodniczący pocztowej Solidarności Marcin Gallo powiedział, że dotychczasowe rozmowy na temat podwyżek nie przyniosły efektów. Dodał, że referendum nie jest związane z zapowiedzianą przez zarząd Poczty restrukturyzacją spółki. Zaznaczył jednak, że plany dotyczące ograniczenia zatrudnienia mogą wpływać na to, jak pracownicy wypowiedzą się w referendum.
Marcin Gallo dodał, że na 26 września związkowcy planują pikietę przed siedzibą ministerstwa aktywów państwowych. Powodem jest odwołanie z Rady Nadzorczej spółki przedstawicieli pracowników i zawieszenia przedstawiciela pracowników w zarządzie Poczty Polskiej.
Wiceprzewodniczący pocztowej Solidarności Marcin Gallo powiedział, że dotychczasowe rozmowy na temat podwyżek nie przyniosły efektów. Dodał, że referendum nie jest związane z zapowiedzianą przez zarząd Poczty restrukturyzacją spółki. Zaznaczył jednak, że plany dotyczące ograniczenia zatrudnienia mogą wpływać na to, jak pracownicy wypowiedzą się w referendum.
Marcin Gallo dodał, że na 26 września związkowcy planują pikietę przed siedzibą ministerstwa aktywów państwowych. Powodem jest odwołanie z Rady Nadzorczej spółki przedstawicieli pracowników i zawieszenia przedstawiciela pracowników w zarządzie Poczty Polskiej.