Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Źródło: pixabay.com/pl/photos/gruzja-banderą-
Źródło: pixabay.com/pl/photos/gruzja-banderą-
"Obudź się, Gruzjo" - pod takim hasłem rozpoczęła się w sobotę rano pierwsza z kilkunastu zaplanowanych antyrządowych akcji protestacyjnych w stolicy Gruzji, Tbilisi. Według lokalnych mediów w dniu wyborów prezydenckich na ulice wyjdą tysiące Gruzinów, sprzeciwiających się polityce partii rządzącej Gruzińskie Marzenie.
W budynku parlamentu zebrało się kolegium elektorów, które do godz. 14 czasu lokalnego (godz. 11 w Polsce) ma wybrać prezydenta. Jedynym kandydatem, wysuniętym przez Gruzińskie Marzenie, jest polityk i były piłkarz Micheil Kawelaszwili. Po raz pierwszy w Gruzji szef państwa nie zostanie wybrany w wyborach powszechnych.

Jak podał serwis NewGeorgia, przed siedzibą parlamentu, na alei Rustawelego, oraz w bocznych uliczkach już zgromadzili się protestujący z gruzińskimi flagami. Manifestanci śpiewają hymn państwowy. Niektórzy przynieśli ze sobą dyplomy ukończenia szkół wyższych – to akcja "Pokaż dyplom Kawelaszwilemu", która ma na celu przypomnienie, że kandydat na prezydenta nie ma wyższego wykształcenia. Tłum entuzjastycznie przywitał prozachodnią prezydentkę Salome Zurabiszwili, która pojawiła się wśród protestujących przed parlamentem. Z doniesień mediów wynika, że polityczka udała się stamtąd do swojej rezydencji w pałacu Orbeliani.

Okolicę zabezpieczają funkcjonariusze policji. Na placu Wolności, niedaleko parlamentu stoją armatki wodne oraz autobusy, którymi przewozi się żołnierzy sił specjalnych.

Gruzińskie media poinformowały, że przez cały dzień ulicami stolicy przemaszerują różne grupy w proteście przeciwko polityce Gruzińskiego Marzenia. Zaplanowano m.in. bieg uliczny z gruzińskimi i unijnymi flagami, demonstrację działaczy na rzecz przyrody, środowiska wpinaczy górskich, a także przedstawicieli sportu, w tym Gruzińskiego Związku Piłki Nożnej.

Wieczorem w Tbilisi planowany jest prorządowy marsz "wspierający wartości chrześcijańskie" – podał serwis Echo Kawkaza (filia Radia Swoboda). Jego uczestnicy chcą dotrzeć pod parlament, aby wyrazić poparcie dla burmistrza miasta Kachy Kaladzego. Szef administracji Tbilisi zaplanował na sobotę uroczyste zapalenie światełek na choince z udziałem rodzin z dziećmi. Ta inicjatywa spotkała się z ostrą krytyką ze strony prezydentki Gruzji Zurabiszwili.

Gruzińskie media przewidują, że w niektórych miastach frekwencja podczas antyrządowych protestów może być mniejsza w związku z niekorzystną pogodą na północnej części kraju, gdzie odnotowano obfite opady śniegu i zapowiedziano burze śnieżne. W całym kraju odwołano część kursów pociągów na linii wschód-zachód. W Tbilisi odczuwalna temperatura to minus 5 stopni Celsjusza, wieje też bardzo silny wiatr.

Od 28 listopada w całym kraju trwają nieprzerwanie obywatelskie protesty, które wybuchły po ogłoszeniu decyzji Gruzińskiego Marzenia o zawieszeniu przez rząd negocjacji ws. przystąpienia Gruzji do UE. W pierwszych dniach były one brutalnie tłumione przez policję. Protestujący używali w konfrontacji ze służbami fajerwerków oraz szklanych butelek.

Piątkowy całodniowy protest różnych grup zawodowych przebiegł bardzo spokojnie. Na głównej ulicy Tbilisi, alei Rustawelego oraz przed budynkiem parlamentu zgromadził się wielotysięczny tłum z gwizdkami, trąbkami, gruzińskimi i flagami UE. Wiele osób niosło transparenty z napisami: "Miejsce gruzińskiego wina jest w Europie", "Nieposłuszeństwo wobec represyjnego reżimu", "Wolne i uczciwe wybory". Protestujący oczekują uwolnienia demonstrantów zatrzymanych przez policję oraz ogłoszenia nowych wyborów parlamentarnych ze względu na liczne nieprawidłowości odnotowane podczas październikowego głosowania.

Była to pierwsza demonstracja po wprowadzeniu przez parlament nowego prawa dotyczącego organizacji zgromadzeń publicznych. Zakazano m.in. zasłaniania twarzy oraz używania fajerwerków i laserów podczas protestów ulicznych. Podniesiono także kary grzywny za niszczenie budynków i blokowanie ruchu drogowego. Obecnie wynoszą one do 15 tys. lari (ponad 21 tys. zł).

Media przypomniały, że dokładnie rok temu na ulice Tbilisi również wyszły tysiące osób, świętujących przyznanie Gruzji statusu państwa kandydującego do UE.

Według danych opublikowanych w piątek przez niezależną gruzińską firmę sondażową IPM, 65 proc. Gruzinów popiera antyrządowe protesty, 28 proc. ma zdanie odmienne, a 7 proc. respondentów odmówiło odpowiedzi lub nie ma zdania. Największe poparcie deklarują młode osoby do 34. roku życia – jest ich aż 76 proc. Wśród obywateli w wieku 35-54 lat to poparcie wynosi 60 proc., a powyżej 55. roku życia – 58 proc. Badanie przeprowadzono w dniach 3-12 grudnia na próbie 1600 osób powyżej 18. roku życia.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty