Piętnastoprocentowe cła wynegocjowane przez Unię Europejską ze Stanami Zjednoczonymi to zły sygnał dla gospodarki - uważają niemieccy ekonomiści.
Przedsiębiorcy mówią o krótkiej chwili oddechu w wojnie gospodarczej, ale fatalnych rokowaniach w dłuższej perspektywie.
- Kto spodziewa się huraganu, jest wdzięczny za burzę - tak zareagował Wolfgang Große Entrup. Dyrektor Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Chemicznego (VCI) stwierdził w telewizji publicznej, że europejski eksport stał się z miejsca mniej konkurencyjny, a uzgodnione cła są zbyt wysokie.
- Stawka celna w wysokości 15 procent będzie miała ogromny negatywny wpływ na niemiecki przemysł zorientowany na eksport - przyznaje Wolfgang Niedermark.
Ekspert Niemieckiego Stowarzyszenie Przemysłu podkreśla, że to fatalny sygnał pokazujący, że Unia Europejska jest gotowa akceptować dotkliwe cła.
Dyrektorka Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej mówi o lekkiej uldze, którą poczuć mogą dzisiaj przedsiębiorcy. Helena Melnikov dodaje jednak, że europejska, w tym niemiecka gospodarka zapłacą wysoką cenę za to porozumienie. Przede wszystkim ważna dla Niemiec branża samochodowa, a także firmy przemysłu stalowego.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin
