Prezydent Donald Trump zapowiedział, że Stany Zjednoczone wprowadzą nowe cła dla ponad 90 państw. Wejdą one w życie 7 sierpnia.
W nocy minął termin na negocjacje dwustronnych umów handlowych z USA. Decyzja Trumpa jest odpowiedzią na niechęć niektórych państw do podpisania nowych umów przed ostatecznym terminem.
Prezydent USA podkreślił, że jego polityka handlowa ma przywrócić Ameryce wielkość.
- Zawarliśmy kilka umów, które są doskonałe dla kraju. Zarabiamy na tym dosłownie biliony dolarów dla kraju. Podczas mojej pierwszej kadencji spotykałem szaleńców, którzy próbowali załatwiać te sprawy niepoprawnie i niewłaściwie wbrew prezydentowi, który został prawnie wybrany. Teraz przyjęliśmy cła warte setki miliardów dolarów - mówi Trump.
Unia Europejska podpisała umowę handlową z USA z 15-procentowymi cłami na większość unijnych towarów, eksportowanych do Stanów. Najwyższą stawką objęto Brazylię - 50 procent. Meksyk uzyskał dodatkowe 90 dni na negocjacje, a rozmowy z Chinami - największym partnerem handlowym USA - wciąż trwają. Termin ich zakończenia upływa 12 sierpnia.
Największy wzrost dotknie Kanadę - stawka celna wzrasta z dotychczasowych 25 do 35 procent. Prezydent Trump miał wykorzystać decyzję premiera Marka Carneya o uznaniu Palestyny jako państwa do wywarcia presji na Ottawę w negocjacjach.
Zmiany obejmą również tak zwany transshipment - towary wysyłane przez kraje trzecie będą objęte jednolitą stawką 40 procent niezależnie od pochodzenia.
Nowe cła są łagodniejsze niż te zapowiadane przez Trumpa w kwietniu, jednak - jak zaznaczają eksperci - ich koszty mogą zostać przeniesione na amerykańskich konsumentów.
Prezydent USA podkreślił, że jego polityka handlowa ma przywrócić Ameryce wielkość.
- Zawarliśmy kilka umów, które są doskonałe dla kraju. Zarabiamy na tym dosłownie biliony dolarów dla kraju. Podczas mojej pierwszej kadencji spotykałem szaleńców, którzy próbowali załatwiać te sprawy niepoprawnie i niewłaściwie wbrew prezydentowi, który został prawnie wybrany. Teraz przyjęliśmy cła warte setki miliardów dolarów - mówi Trump.
Unia Europejska podpisała umowę handlową z USA z 15-procentowymi cłami na większość unijnych towarów, eksportowanych do Stanów. Najwyższą stawką objęto Brazylię - 50 procent. Meksyk uzyskał dodatkowe 90 dni na negocjacje, a rozmowy z Chinami - największym partnerem handlowym USA - wciąż trwają. Termin ich zakończenia upływa 12 sierpnia.
Największy wzrost dotknie Kanadę - stawka celna wzrasta z dotychczasowych 25 do 35 procent. Prezydent Trump miał wykorzystać decyzję premiera Marka Carneya o uznaniu Palestyny jako państwa do wywarcia presji na Ottawę w negocjacjach.
Zmiany obejmą również tak zwany transshipment - towary wysyłane przez kraje trzecie będą objęte jednolitą stawką 40 procent niezależnie od pochodzenia.
Nowe cła są łagodniejsze niż te zapowiadane przez Trumpa w kwietniu, jednak - jak zaznaczają eksperci - ich koszty mogą zostać przeniesione na amerykańskich konsumentów.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin