Wyjątkową operę Béli Bartóka „Zamek Sinobrodego” w wersji koncertowej wykonano w piątek (7.06.2019) w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. Z orkiestrą naszych symfoników wystąpili oklaskiwani na scenach operowych całego świata artyści: Allison Cook (mezzosopran) Derek Welton (baryton) oraz Stefan Asbury (dyrygent). Licznie zgromadzonych melomanów, poza doskonałymi interpretacjami muzyków, zachwyciła także specjalna scenografia świetlna.
„Zamek Sinobrodego” to typowy przykład dzieła niedocenionego za życia twórcy. Kompozytor borykający się z problemami finansowymi zgłaszał operę na liczne konkursy, tracąc wiarę, że odniesie sukces. Chciał nawet zrezygnować z komponowania. W jednym z listów do swojej żony, której zadedykował operę, napisał: Teraz wiem, że już nie usłyszę jej w swoim życiu. Prosisz mnie, bym zagrał to tylko dla Ciebie – obawiam się, że nie będę do tego zdolny. Jednak spróbuję, tak byśmy mogli odczuwać boleść razem. Ostatecznie premiera opery odbyła się w 1918 roku, jednak z powodu niesprzyjającej sytuacji politycznej, kolejne przedstawienia zawieszono. Świat docenił „Zamek Sinobrodego” dopiero po śmierci kompozytora.
„Zamek Sinobrodego” to typowy przykład dzieła niedocenionego za życia twórcy. Kompozytor borykający się z problemami finansowymi zgłaszał operę na liczne konkursy, tracąc wiarę, że odniesie sukces. Chciał nawet zrezygnować z komponowania. W jednym z listów do swojej żony, której zadedykował operę, napisał: Teraz wiem, że już nie usłyszę jej w swoim życiu. Prosisz mnie, bym zagrał to tylko dla Ciebie – obawiam się, że nie będę do tego zdolny. Jednak spróbuję, tak byśmy mogli odczuwać boleść razem. Ostatecznie premiera opery odbyła się w 1918 roku, jednak z powodu niesprzyjającej sytuacji politycznej, kolejne przedstawienia zawieszono. Świat docenił „Zamek Sinobrodego” dopiero po śmierci kompozytora.