Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
U4 Pack Art Final 1421239047 Crop
U4 Pack Art Final 1421239047 Crop
Sony opublikowało właśnie trailer wielce wyczekiwanej produkcji Uncharted: Kres Złodzieja. I z tej okazji konkurencyjny Ubisoft ogłosił, że oni już wiedzą, kto jest złodziejem: mianowicie Sony. Bo w filmiku widzimy na ścianie obraz, a tam grafika - grafika z Assassins's Creed. Wielkiej burzy nie było, bo Ubi błyskawicznie doczekało się przeprosin. "Daliśmy ciała" przyznało studio Naughty Dog. A my niezmiennie czekamy na tę przygodowo-archeologiczną dawkę adrenaliny, premiera w kwietniu.


Fani "odgrzewanych kotletów" przecierają oczy ze zdumienia: oto na PC doczekamy się odpicowanej wersji słynnej serii gier akcji Gears of War. Sęk w tym, że gry, z których pierwsza część debiutowała 10 lat temu, teraz mają wręcz "kosmiczne" wymagania sprzętowe. Oczywiście, w nagrodę dostaniemy bardzo wysoką rozdzielczość 4K, nową wersję silnika graficznego i wyświetlanych mnóstwo klatek na sekundę - ale dla 10 letniej gry kupować nowego "blaszaka"?...

Capcom ostatnio także rozsmakował się w "garmażerce": były solidnie odnowione remastery pierwszych gier z serii Resident Evil - i będą kolejne. Tym razem zdecydowanie bardziej nowoczesne części czwarta, piąta i szósta zadebiutują na konsolach nowej generacji. Jeszcze w marcu "szóstka" i później "piątka" i najpóźniej najstarsza tu "czwórka". W sumie, czemu nie, chociaż na przykład w przypadku "szóstki" mieliśmy mieszane uczucia - a i remastery starych części u graczy bez sentymentów nie koniecznie muszą się podobać.

A może warto zwrócić uwagę na grę z mniejszą ilością "hype'u"? Fani skradanek pewnie już cieszą się z zapowiedzi, że jeszcze w tym roku zagrają w kolejną odsłonę przygód wrednego goblina. Styx: Shards of Darkness zapowiada się na ciekawą kontynuację udanej acz niełatwej "jedynki", właśnie pokazano parę grafik koncepcyjnych i wyglądają naprawdę zacnie, szczególnie, że produkcja tworzona jest również na nowej wersji silnika graficznego.

Wracamy do Ubisoftu - oprócz drobnych utarczek o grafiki koncepcyjne, w Paryżu chyba nie zabrakło dobrego wina aby uczcić świetne wyniki otwartych beta testów sieciowej gry The Division. To może być jedna z najważniejszych premier tego roku: Nowy Jork przetrzebiony przez epidemię, miejska dżungla, a w środku niej ty - i setki innych graczy. Betę sprawdziło ponad 6 milionów ludzi i pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne.


W przypadku tej produkcji musimy się uderzyć w piersi - bo jeszcze nie opowiedzieliśmy Wam w Giermaszu o Rocket League. Chociaż właściwie, skoro chwalą się milionami graczy, to może i nie musimy? Musimy za to wreszcie odpalić to dzieło - okazuje się, że samochodowa (?) piłka nożna to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Rocket League - zapamiętajcie ten tytuł jak jeszcze nie graliście - jakby co, jeszcze w Giermaszu to nadrobimy.


Wiecie, ile kosztuje przygotowanie przygody dla jednego gracza w pierwszoosobowej strzelance? Podobno to ogromna część budżetu - i chyba coś w tym jest. Bo twórcy - póki co, sieciowej strzelanki w realiach II wojny światowej - czyli Battalion 1944 na przygotowanie internetowych zmagań potrzebowali 100 tysięcy funtów i błyskawicznie je zebrali od graczy. A teraz ogłosili, że chętnie zrobią kampanię dla jednego gracza. Koszt: 12-razy większy, czyli 1 milion 200 tysięcy "funciaków".

"Wielkie ogłoszenia na targach E3" - fani studia Rockstar czy 2K games chyba głębiej rozsiedli się w fotelach po zapowiedzi szefa koncernu wydawniczego Take-Two i zaparzyli sobie herbatkę na uspokojenie. Oczami wyobraźni już to widzimy: informacje o zupełnie nowych markach i ultra wyczekiwane kontynuacje Red Dead Redeption 2, Max Payne 4 czy - a co - GTA VI... Nie ma to jak puścić wodze fantazji, a na fakty poczekamy do targów w USA czyli do czerwca.

I na koniec ciekawostka z USA a'propos rzeczonego GTA chociażby. Bo ta - było nie było o gangsterach opowiadająca - seria to taki dyżurny "straszak" wszelkich obrońców moralności, atakujących gry komputerowe za "zgubny wpływ na psychikę młodzieży". Amerykański senator Leland Yee na sztandarach niósł krucjatę przeciwko naszej ulubionej rozrywce. Nosił wilk razy kilka - ponieśli i wilka. Sąd właśnie skazał polityka za korupcję - to nie nowina w tym zawodzie - ale i za... przemyt broni i wymuszanie haraczy...

HA HA HA...
"Sto lat, sto lat, niech żyją, żyją nam..." - a kto? Blizzard! Słynne studio skończyło 25 lat. Poważny wiek w tym niepewnym biznesie. Panowie są znani z tego, że bardzo dbają o swoje gry, tak przed premierą jak i po niej. Jeżeli nie kojarzycie, kto zacz - to będzie krótka piłka: Diablo, Starcraft, World of Warcraft. I jeszcze kilka innych, na przykład ostatnio bardzo popularna karcianka Hearthstone: Heroes of Warcraft czy "bitewna sieciówka" Heroes of the Storm.

Blizzard jest częścią wielkiego koncernu Activision Blizzard - chociaż, jak zapewniają, działają właściwie samodzielnie. A druga połówka z nazwy, Activision, tymczasem inwestuje setki milionów w kosmiczną sieciową strzelankę z elementami RPG czyli Destiny. Potwierdziły się plotki o których mówiliśmy wcześniej, a mianowicie już oficjalnie wiadomo, że kolejna część zadebiutuje za rok, za to jeszcze w tym gracze dostaną kolejny, duży dodatek do "jedynki".

Jest data premiery ciekawie zapowiadającej się gry akcji z bohaterem obdarzonym super-mocami. Quantum Break zadebiutuje na początku kwietnia. Ale dlaczego, zamiast radości graczy jest awantura? Ano dlatego, bo miał być ekskluziw na konsolę Xbox One - a będzie także wersja PC. "Konsola Microsoftu jest mocno w tyle za sprzętem Sony a Wy jeszcze pozbawiacie jej gry na wyłączność - idę kupić PlayStation" - irytują się fani Xboxa One. Na pocieszenie dodajmy, że trzeba będzie mieć potężnego PC tylko z Windows 10 i co by nie powiedzieć, wybór konsoli będzie jednak tańszy.


Nie ma za to daty premiery kolejnej "dużej" odsłony serii Assassin's Creed! Ubisoft oficjalnie potwierdził plotki, że w tym roku dają na wstrzymanie, aby "przyjrzeć się" rozwojowi jednej z ich flagowych serii gier z otwartym światem. Wygląda na to, że gracze, nieufni po nieudanym technicznie Unity, nie rzucili się do sklepów po najnowsze, tegoroczne Syndicate (tak na marginesie to naprawdę fajne gry w gatunku). Za to w tym roku będzie film, mobilna odsłona z podtytułem Identity i właśnie dostaliśmy ostatnią produkcję z podserii Chronicles - były Chiny, Indie, wkrótce zrecenzujemy przygodę w Rosji.

A propos grania mobilnego - co prawda wielkimi fanami nie jesteśmy uznając jednak wyższość konsolowego pada czy klawiatury nad "smyranym ekranem" - to jednak warto odnotować, że na "mobilkach" zadebiutowała właśnie dziewiąta, klasyczna odsłona serii Final Fantasy, oryginalnie wydana jeszcze na pierwszym PlayStation. To jeden z tych fajnieszych "fajnali", więc z czystym sumieniem polecamy, chociaż grafika może i niedzisiejsza a cena i owszem, dzisiejsza i jakby taka dosyć wysoka.


Konwersje na różne platformy to oczywiście sposób na zarabianie pieniędzy, że tak odnotujemy oczywistą oczywistość. I to całkiem sporych pieniędzy: oto Capcom z wielkim zadowoleniem właśnie poinformował, że dopiero co wydana - i bardzo dobrze oceniona, także przez Giermasz - konwersja konsolowego RPG Dragon's Dogma: Dark Arisen na PC sprzedaje się najlepiej w historii firmy. Chyba nic dziwnego, skoro wiadomo, że wielu pecetowców uwielbia właśnie gatunek RPG. Polecamy, fajna gra.


No skoro o tym: jeszcze jedna konwersja na PC w drodze - i to niemalże dosłownie skoro mowa o zręcznościowej samochodówce Need for Speed. Jeżeli ku swojemu niepomiernemu zdziwieniu odkryliście, że do wersji konsolowej nie można podłączyć kierownicy (dobre, nie?), to w wersji na blaszaki już taka opcja będzie. Plus, oczywiście, lepsza grafika z dostępną rozdzielczością 4K i wyświetlanych więcej klatek na sekundę.
Dbasz o licencje, oryginalne składy i kluby, pieczołowicie odwzorowujesz zawodników - i co? I dostajesz pozew... Chodzi o świetną koszykówkę NBA 2K16, a konkretnie o... tatuaże. Tatuaże kilku zawodników, którzy - jak się okazuje - podpisali umowę o prawach autorskich ze studiem tatuażu. I to właśnie studio teraz pozywa producentów gry, domaga się nieco ponad miliona "zielonych" odszkodowania.

Niektórzy potrafią zwariować od nadmiaru pieniędzy: wyobraźcie sobie, że chcecie zrobić grę o życiu mrówek i udaje się przekonać internautów, żeby wpłacili kasę na ten projekt. Po czym, siadasz do tworzenia gry, prawda? No chyba, że pracowałeś w studiu ETeeski, tam chłopaki przeznaczyli szmal na inne, ważne sprawy. Czyli: alkohol, drogie restauracje i stripteaserki. O sprawie poinformował rozżalony pomysłodawca gry Ant Simulator, który - jak twierdzi - nie miał wpływu na zachowanie kolegów. Gra - a to niespodzianka - nie powstanie.


I jeszcze jedna awantura w branży: to może być prawdziwe starcie tytanów, czyli stają na przeciw siebie dwie wielkie korporacje Electronic Arts i Ubisoft. Ci pierwsi chcą opatentować słowo "ghost", jako składową nazwy wewnętrznego studia EA czyli Ghost Games. Na to nie zgadza się Ubi - z ich serią Ghost Recon. Na razie mamy potyczkę harcowników przed główną bitwą, bo Elektronicy mają czas do marca, aby odnieść się do zarzutów Francuzów.

Dopiero co na rynku zadebiutowała nowa gra z klockami LEGO w roli głównej - i w Giermaszu z 6 stycznia recenzujemy LEGO Marvel Avengers - a już mamy informację, że co jak co, ale adaptacji kolejnego filmu z uniwersum Star Wars w tej przedługaśnej serii też nie zabraknie. Więc czekajcie na premierę LEGO Star Wars: The Force Awakens pod koniec czerwca. W sumie - co się dziwić, skoro naturalnie poprzednie części sagi doczekały się swojej klockowej adaptacji - a i od nich zaczęła się "złota era" w taśmowym wypuszczaniu kolejnych gier z LEGO.


Stęskniliście się za klimatami II wojny światowej w pierwszoosobowych strzelankach? Dawno ich nie było, i na tej nostalgii chce skorzystać niezależne studio Bulkhead Interactive, które zbiera w necie kasę na Battalion 1944. O ile uda się zebrać sto tysięcy funtów, na pole bitwy wyruszymy w maju przyszłego roku. Przy czym - nie spodziewajcie się wrażeń rodem ze słynnych kampanii dla jednego gracza z dawnego Medal of Honor czy Call of Duty. Bo to będzie strzelanka dla wielu graczy po sieci. Niestety...

... ale co się dziwić, skoro - jak argumentuje znany w branży Cliff Bleszinski - zrobienie kampanii dla jednego gracza to około trzech czwartych budżetu danej gry FPS. Twórca serii Gears of War puentuje, że idzie na to mnóstwo kasy - po czym gracze kończą kilkugodzinną kampanię w jeden weekend i odpalają mapy do sieciowych potyczek. Sam Bleszinski i jego studio pracuje właśnie nad pierwszoosobową strzelanką na komputery PC, i - zgadliście - nie będzie w niej kampanii dla samotnych wilków.

Koszty produkcji zwrócone przed premierą - to bardzo przyjemna sytuacja polskiego 11bit studios, które informuje, że ilość samych zamówień przedpremierowych konsolowej wersji This War of Mine z dodatkiem The Little Ones przeszły najśmielsze oczekiwania. Więcej o tym w kąciku Gramy po polsku z 6 stycznia, mówiliśmy już tam między innymi także o tym, że parę innych polskich produkcji wyjdzie poza cyfrowe wydanie i doczeka się pudełka, to między innymi przypadek SUPERHOT czy Layers of Fear.

Jeżeli uwielbiacie latające w powietrzu wnętrzności, hektolitry krwi, piły łańcuchowe i masakrowanie diabelskiego pomiotu - to pewnie ucieszy Was informacja o ujawnionej już konkretnej dacie premiery gry Doom. Słynna pierwszoosobowa strzelanka, której akcja dzieje się na Marsie opanowanym przez istoty z piekła rodem święciła triumfy lata temu. Później były kolejne części - i mamy grę-restart serii nazwaną znowu po prostu Doom. Premiera - a jakże - w piątek 13 maja.


Swoją drogą - istne zamieszanie z tymi tytułami. Gry, które nazywają się dokładnie tak samo jak wydani wcześnie poprzednicy, kto to ogarnie? Ta "przypadłość" dopadła chociażby serię Need for Speed. Gra z podtytułem Most Wanted ukazała się pierwotnie w 2005 roku. Po czym w 2012 wyszła kolejna - nowa, co ważne - gra z serii zatytułowana dokładnie tak samo, czyli Need for Speed: Most Wanted. I tę produkcję możecie mieć za darmo. O ile na swoim PC macie zainstalowaną aplikację Origin od EA. Do kiedy trwa promocja, nie wiadomo, więc się pospieszcie.
"Skoro "jedynka" była opóźniona, to i opóźniamy premierę "dwójki"" - podobno tak wygląda sytuacja z następcą hitowej sieciowej strzelanki Destiny. Reklamowana swego czasu jako najdroższa gra w historii, cieszy się ogromnym powodzeniem. Dość powiedzieć, że wydany ostatnio dodatek The Taken King pobił kilka rekordów cyfrowej dystrybucji. Ale następcy wypatrujcie raczej na przyszły rok, chociaż to nieoficjalne informacje - tyle, że podane przez poważany serwis Kotaku.


Fani Star Wars zagrywający się w inną sieciową strzelankę z podtytułem Battlefront szykują portfele. Ale spokojnie, wydatki będzie można rozłożyć w czasie, poznaliśmy właśnie plan wydawniczy kolejnych map. Pierwszego DLC w tym roku spodziewajcie się wiosną, ale - co tu kryć - największych entuzjazm budzi zapowiedź na jesień 2016. Nazywa się "Gwiazda Śmierci" - i wszystko jasne...

From Software podkręca apetyty graczy przed wiosenną premierą Dark Souls III. Kilka nowych, niezwykle klimatycznych obrazków, trochę szczegółów o - jak zawsze - bardzo enigmatycznie przedstawianej fabule skutecznie rozpala wyobraźnię fanów RPG-ów akcji. Wielce wyczekiwanego następcy bardzo trudnych acz piekielnie satysfakcjonujących produkcji wypatrujcie na sklepowych półkach od 12 kwietnia.

Zrobiło się mistycznie - to wracamy do twardych, księgowych realiów rynku elektronicznej rozrywki. Jeszcze parę lat temu raczej ciekawostka, dzisiaj kura znosząca złote jaja: cyfrowa dystrybucja rośnie w siłę. W 2015 roku według firmy SuperData Research padł światowy rekord, gracze wydali w ten sposób 61 miliardów dolarów. Najlepsze wyniki mają produkcje PC-towe. Zabawne, że przoduje League of Legends z ponad miliardem szcześciuset milionami przychodu - zabawne, bo to przecież gra "darmowa" z mikropłatnościami.

Insomniac Games, oprócz "klepania" remaku swojej flagowej serii Ratchet & Clank, znaleźli czas na dłubanie przy innej produkcji. I to premierowej, chociaż mniejsze - właśnie zapowiedziano Song of the Deep. Grafika 2,5D, w grze będziemy pływać łodzią podwodną, mechanika rozgrywki oparta jest o schemat metrodivanii - czyli wraz z postępami będziemy odblokowywać kolejne umiejętności, dzięki którym dostaniemy się we wcześniej nieosiągalne miejsca. Premiera latem, cenę znamy, wydaje się sensowna.


Była "świeżynka", czas na "kotlecika". Valkyria Chronicles Remastered oficjalnie potwierdzone na Zachodzie w wersji na PS4. Ta ciekawa produkcja ostatnio zdobyła uznanie PC-towców, którzy - tak na marginesie - długo czekali na możliwość odpalenia tej gry na "blaszaku". A teraz czekamy na odświeżony remaster. Przypomnijmy, że to miks jRPG z grą turową dziejący się w alternatywnej Europie lat 30, gdy wybucha konflikt zbrojny między mocarstwami. Czekamy na to.


Ale najlepszy dodatek to zapowiedziała ostatnio firma PlayWay. Twórcy różnego rodzaju symulatorów poinformowali, że przygotowują DLC nazwane Złoty Pociąg. Zgodnie z nazwą, mowa tu oczywiście o zaginionych nazistowskich skarbach w ukrytym gdzieś pod ziemią pociągu. I nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że to dodatek do gry... której jeszcze oficjalnie nie zapowiedzieli. Czyli mamy ujawniony dodatek do nieujawnionej jeszcze gry. Chociaż niniejszym wiemy, że symulator pociągu Train Service no musi (musi?) już powstawać...
25262728293031