Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Trudno mi zacząć tę recenzję. Zacznę więc od tego co mi się przytrafiło, kiedy grałem w Mother Russia Bleeds w domu. Przez ramię zagląda mi żona. Nie widzę tego, ale prawie słyszę, jak zaparło jej dech. A potem rzeczywiście słyszę, jak pyta mnie: "Jarek... w co Ty grasz?" No właśnie. W co ja gram? W grę, której tytuł po polsku brzmi - powiedzmy - Mateczka Rosja Krwawi? Coś w tym rodzaju. Tu zresztą krwawią wszyscy - główni bohaterowie, ich ofiary, postronni świadkowie i zwierzęta. A potem zaczynają krwawić oczy gracza. Znacie, może pamiętacie chodzone bijatyki na automatach z lat 90-tych? Tym właśnie jest Mother Russia Bleeds ze studia Le Cartel. Dokładnie tym samym. Nawet z identyczną grafiką, w której kilka pikseli buduje całą postać. Chodzimy w prawo i zabijamy. Zabijamy bardzo brutalnie...

Grę do recenzji dostaliśmy od internetowego sklepu GOG.com
GIERMASZ-Recenzja Mother Russia Bleeds
Miałem napisać, że grafika sprzed dwudziestu kilku lat wymusza intensywną pracę na naszej wyobraźni, ale tak naprawdę Mateczka Rosja Krwawi nie pozostawia wielu niedopowiedzeń. Nie musimy wyobrażać sobie jak kończą nasi przeciwnicy...

O, tu kilka fruwających pikseli - to wypadające oko... A tam właśnie nasz bohater rozłupał pięściami czaszkę nieprzytomnemu oponentowi, co też jest przedstawione prostymi, ale bardzo dosadnymi środkami wyrazu - kilka czerwonych pikseli i białych - wyłamane kości, przez które sączą się jakieś zgruchotane narządy, w tle naszych radosnych dokonań wiszą ofiary okrutnych eksperymentów-torturowani ludzie, jakieś mutanty z głowami rekina czy dinozaura z rurami wystającymi z wnętrzności.

Choć tu pojedyncze kwadraciki odpowiadają za oprawę graficzną, to nie jest gra dla dzieci. I nie jest to nawet gra dla niektórych dorosłych...

No dobra. Mamy faktycznie tytułową Rosję. Mamy jakąś rewolucję. Mamy też narkotyk, który dodaje nam sił, leczy rany, a który nasz bohater potrafi wyciągnąć z niektórych jego ofiar. Całość okraszona klimatem, który miażdży. Forsując kolejne plansze miałem wrażenie jakbym próbował płynąć przez zastygający asfalt. Tylko, że asfalt to krew. I płonie. Wszystko jest we krwi i płonie. Ale to nie zarzut. To zaleta. Chcecie postapokaliptyczny nastrój? Mother Russia Bleeds wlewa go Wam prosto do gardła przez metalową rurę.

Mateczka wyciąga z klasyki końcówki ubiegłego wieku wszystko to co najlepsze. Jest wybór spośród kilku postaci i rzeczywiście ma to wpływ na taktykę jaką musimy obrać. Co jakiś czas trafiamy też na broń, której możemy używać - pałki, tonfy, gaśnice, noże, a potem wybór arsenału robi się coraz szerszy. Nasi wojownicy potrafią też łączyć swoje kopnięcia i ciosy w różne, często bardzo przydatne i efektywne kombinacje. Plansze, po których się poruszamy to też duży plus. Ładne, choć prymitywne graficznie (ale taki urok tej produkcji) zaprojektowane są bardzo ciekawie, częściowo animowane, napędzają nas do dalszej gry. Choć są równie brutalne jak sama rozgrywka.

Mother Russia Bleeds - powtórzę to raz jeszcze - wyciąga śmietankę z chodzonych bijatyk, ale wkurza tym samym, co automatowa rozgrywka ćwierć wieku temu. Niedokładna grafika potrafi być przyczyną irytacji - czasem nie trafimy wroga, bo stoi o piksel za daleko albo za nisko albo za wysoko. Niekiedy z tego samego powodu trzeba się kilka razy przymierzyć do podniesienia broni. A tutaj sekunda spóźnionej reakcji często decyduje o tym czy przeżyjemy czy zaraz staniemy się ofiarą jakiegoś naćpanego zombiaka, bo żywe trupy przysysają się do nas i przez kilka ładnych sekund nie chcą się odczepić. Straszliwie irytujące.

Mother Russia Bleeds to nie gra dla każdego. To gra dla wytrzymałych psychicznie dorosłych. Sfrustrowanych pracą dorosłych. Dorosłych i dojrzałych, którzy potrzebują czasem chwili na sklepanie komuś maski aż do zmiażdżenia kości twarzoczaszki, kiedy w biurze kolejne tabele excela zaczynają emitować zło i prowokują do agresywnych zachowań. Tym bardziej, że Mateczka chodzi bez problemu na biurowych laptopach. To produkcja także dla tych, którzy z nostalgią wspominają końcówkę ubiegłego wieku i automaty na monety albo dzikie wieczory przy chodzonych bijatykach na Commodore, Atari albo Amidze. Spełniacie te warunki? To gorąco polecam. Aha! Na jednym komputerze możecie pograć też z kolegą. To też powiew dawnych czasów.
 

Zobacz także

2023-09-16, godz. 06:00 Fort Solis [PC] Prawa Murphy'ego mówią o tym, że jak masz ostatni dzień przed wakacjami, to zawsze coś pójdzie nie tak. Korki na drodze, wyłączające się programy… » więcej 2023-09-09, godz. 06:00 Immortals of Aveum [Xbox Series X] Gdy dostałem propozycję recenzowania Immortals of Aveum, broniłem się rękoma i nogami, wymyślałem błahe powody, szukałem wymówek. Wszystko to było efektem… » więcej 2023-09-09, godz. 06:00 Pierwsze wrażenia: Starfield [Xbox Series X] Już przed premierą rozgłos, jaki zdobyła przygotowywana przez Bethesdę kosmiczna epopeja, mógł zwrócić w głowach graczom. I zawrócił - żeby była… » więcej 2023-09-02, godz. 06:00 Armored Core VI: Fires of Rubicon [Xbox Series X] FromSoftware zaskakuje. I nie zaskakuje. Ktoś oczekiwał, że po kolosalnym sukcesie Elden Ring Japończycy pójdą za ciosem i wydadzą kolejne mroczne fantasy… » więcej 2023-09-02, godz. 06:00 Sea of Stars [Xbox Series X] Dwójka młodych wybrańców, nie zdających sobie sprawy ze swojego potencjału, ma - a to niespodzianka - uratować baśniowy świat fantasy. Tak, Sea of Stars… » więcej 2023-08-26, godz. 06:00 Atlas Fallen [Xbox Series X] Trochę miałem wrażenie, że gram w coś, co mogłoby być filmem. Filmem, który w zapowiedziach był imponującym widowiskiem, ale po drodze okazało się… » więcej 2023-08-26, godz. 06:00 Blasphemous 2 [PlayStation 5] Tydzień po tygodniu z metroidvanią, tak się jakoś złożyło (przypadkowo w sumie). Więc poprzednio opowiadałem Wam o pozycji stosunkowo prostej w gatunku… » więcej 2023-08-26, godz. 06:00 Red Dead Redemption [PlayStation 5] Z tym portem jest doprawdy niezłe zamieszanie... Choć, na wstępie warto zaznaczyć, że gracze, także w Polsce, zagłosowali już portfelami, skoro pierwsza… » więcej 2023-08-19, godz. 06:00 Disney Illusion Island [Switch] Na wstępie wypada wyjaśnić, z jakiej pozycji piszę tę recenzję. Po pierwsze, nie miałem okazji sprawdzić Disney Illusion Island w trybie kooperacji na… » więcej 2023-08-19, godz. 06:00 Moving Out 2 [PlayStation 5] Ponad trzy lata temu recenzowałem pierwszą część przeprowadzkowego chaosu i już wtedy uważałem, że jest to jedna z lepszych pozycji na odstresowanie i… » więcej
7891011