Ponad stuletnia barka, wyłowiona z Odry, przeszła generalny remont. Wyprodukowaną na początku ubiegłego wieku w Niemczech konstrukcję odnowiła prywatna firma ze Szczecina, której konserwator zabytków przekazał wrak.
Mierząca ponad 20 metrów długości barka do transportu drewna i węgla na razie nie trafi na wystawę - w Szczecinie nie ma, gdzie jej pokazywać.
Archeolodzy proponują, by znalazła się w Muzeum Morskim, które - według zapowiedzi urzędu marszałkowskiego - powstanie najwcześniej za cztery lata na Łasztowni. W tej chwili historyczną krypę można oglądać w marinie PTTK w Dąbiu.
- Na barce znaleziono oryginalną tyczkę do mierzenia głębokości - mówi Wojciech Kocewicz z firmy UW-Serwis, która wyremontowała barkę. - Były też młotki, odbijacze, części latarni naftowych.
Archeolog Michał Grabowski dodaje, że na dnie tej barki odnaleziono ślady po dziurach, które były zapadnięte do środka. - Podejrzewamy, że mogło to być wynikiem działań wojennych, barka została po prostu ostrzelana - uważa Grabowski.
- To atrakcja turystyczna, która ściąga ludzi z całej Polski, a nawet ze świata - podkreśla Aleksander Ostasz, prezes Stowarzyszenia Dziedzictwo Morza. - Naszym założeniem było, żeby barka trafiła do Muzeum Morskiego, które ma powstać w Szczecinie.
Krypa została wyciągnięta z Odry w 2011 roku, w okolicach Dworca PKP w Szczecinie. Nie było gdzie jej umieścić, więc wojewódzki konserwator zabytków przekazał wrak w depozyt prywatnej firmie, która transportowała jednostkę zaraz po wyłowieniu.
Archeolodzy proponują, by znalazła się w Muzeum Morskim, które - według zapowiedzi urzędu marszałkowskiego - powstanie najwcześniej za cztery lata na Łasztowni. W tej chwili historyczną krypę można oglądać w marinie PTTK w Dąbiu.
- Na barce znaleziono oryginalną tyczkę do mierzenia głębokości - mówi Wojciech Kocewicz z firmy UW-Serwis, która wyremontowała barkę. - Były też młotki, odbijacze, części latarni naftowych.
Archeolog Michał Grabowski dodaje, że na dnie tej barki odnaleziono ślady po dziurach, które były zapadnięte do środka. - Podejrzewamy, że mogło to być wynikiem działań wojennych, barka została po prostu ostrzelana - uważa Grabowski.
- To atrakcja turystyczna, która ściąga ludzi z całej Polski, a nawet ze świata - podkreśla Aleksander Ostasz, prezes Stowarzyszenia Dziedzictwo Morza. - Naszym założeniem było, żeby barka trafiła do Muzeum Morskiego, które ma powstać w Szczecinie.
Krypa została wyciągnięta z Odry w 2011 roku, w okolicach Dworca PKP w Szczecinie. Nie było gdzie jej umieścić, więc wojewódzki konserwator zabytków przekazał wrak w depozyt prywatnej firmie, która transportowała jednostkę zaraz po wyłowieniu.


Radio Szczecin
![Historyczne znalezisko w Odrze [WIDEO]](serwis_informacyjny/pliki/2011/2011-03-17_1300365551.jpg)