Kolejne protesty wyborcze trafiają do szczecińskiego sądu. W jednym z nich zarzuca się Łukaszowi Tyszlerowi wprowadzenie w błąd wyborców. Chodzi o to, że podawał się za lekarza, a jest dentystą.
Jedna osoba złożyła protest wyborczy przeciwko Łukaszowi Tyszlerowi, kandydatowi na prezydenta Szczecina z Platformy Obywatelskiej - mówi sędzia Tomasz Szaj, rzecznik prasowy sądu okręgowego w Szczecinie.
- Wyborca kwestionuje prawidłowość wyboru pana Tyszlera na radnego miasta Szczecina wskazując, że wprowadził wyborców w błąd podając się za lekarza, podczas gdy w rzeczywistości jest lekarzem dentystą - tłumaczy Szaj.
Tyszler odpowiada, że protest jest bezsensowny, bo zanim tytuł naukowy pojawił się na billboardach i ulotkach, został mu przyznany na uczelni sześć lat temu.
- Tytuł ten uzyskałem w 2008 roku na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym, więc się nim posługuję. Pomijam już fakt, że wszystkich lekarzy tytułuje się najczęściej mianem doktora - tłumaczy Łukasz Tyszler.
Do Sądu Okręgowego w Szczecinie wpłynęło na razie 17 protestów wyborczych. Dotyczą przede wszystkim prawidłowości liczenia głosów.
Protesty wyborcze można składać w ciągu 14 dni od dnia wyborów. Jako, że ostatni dzień na ich przyjmowanie przypada w niedzielę, to będzie je można składać jeszcze 1 grudnia. Później sąd będzie miał 30 dni na rozpatrzenie wniosków.
- Wyborca kwestionuje prawidłowość wyboru pana Tyszlera na radnego miasta Szczecina wskazując, że wprowadził wyborców w błąd podając się za lekarza, podczas gdy w rzeczywistości jest lekarzem dentystą - tłumaczy Szaj.
Tyszler odpowiada, że protest jest bezsensowny, bo zanim tytuł naukowy pojawił się na billboardach i ulotkach, został mu przyznany na uczelni sześć lat temu.
- Tytuł ten uzyskałem w 2008 roku na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym, więc się nim posługuję. Pomijam już fakt, że wszystkich lekarzy tytułuje się najczęściej mianem doktora - tłumaczy Łukasz Tyszler.
Do Sądu Okręgowego w Szczecinie wpłynęło na razie 17 protestów wyborczych. Dotyczą przede wszystkim prawidłowości liczenia głosów.
Protesty wyborcze można składać w ciągu 14 dni od dnia wyborów. Jako, że ostatni dzień na ich przyjmowanie przypada w niedzielę, to będzie je można składać jeszcze 1 grudnia. Później sąd będzie miał 30 dni na rozpatrzenie wniosków.