Napieralski powinien wystąpić z partii wcześniej - tak uważa Leszek Miller. W ten sposób, w rozmowie z Radiem Szczecin, szef SLD odpowiadał na pytania o byłego lidera Sojuszu.
Według Millera, mimo że Napieralski był jedną z twarzy lewicy, a w wyborach prezydenckich pięć lat temu zdobył prawie 14 proc. głosów, formacja nie straciła na jego odejściu. Przewodniczący partii przypomina, że pod przywództwem Napieralskiego Sojusz poniósł klęskę w wyborach parlamentarnych.
Miller obwinia swojego poprzednika także za kolejne porażki wyborcze, gdy Napieralski szefem już nie był. - Zachowywał się tak, aby jak najbardziej zaszkodzić Sojuszowi Lewicy Demokratycznej i szkoda, że tę decyzję o odejściu podjął tak późno. Powinien zrobić to wcześniej, żeby nie szkodzić SLD - komentuje Miller.
Miller zapewnia, że SLD w Szczecinie ma się dobrze po odejściu Napieralskiego. - Zachodniopomorska organizacja SLD to nie jest Grzegorz Napieralski, to jest wielu działaczy samorządowych, politycznych. Grzegorz Napieralski to jest już przeszłość, zamknięta karta Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Nie zajmujmy się dalej Grzegorzem Napieralskim - mówi Miller.
Grzegorz Napieralski założył niedawno własną partię. Z SLD odszedł z powodu konfliktu z obecnymi liderami. Po kilku wyborczych porażkach Sojuszu domagał się zmiany nazwy oraz programu.
Miller obwinia swojego poprzednika także za kolejne porażki wyborcze, gdy Napieralski szefem już nie był. - Zachowywał się tak, aby jak najbardziej zaszkodzić Sojuszowi Lewicy Demokratycznej i szkoda, że tę decyzję o odejściu podjął tak późno. Powinien zrobić to wcześniej, żeby nie szkodzić SLD - komentuje Miller.
Miller zapewnia, że SLD w Szczecinie ma się dobrze po odejściu Napieralskiego. - Zachodniopomorska organizacja SLD to nie jest Grzegorz Napieralski, to jest wielu działaczy samorządowych, politycznych. Grzegorz Napieralski to jest już przeszłość, zamknięta karta Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Nie zajmujmy się dalej Grzegorzem Napieralskim - mówi Miller.
Grzegorz Napieralski założył niedawno własną partię. Z SLD odszedł z powodu konfliktu z obecnymi liderami. Po kilku wyborczych porażkach Sojuszu domagał się zmiany nazwy oraz programu.