Jak mówią sami biegacze, największym wyzwaniem podczas maratonu jest walka z samym sobą.

- Człowiek nie patrzy na konkurencję, tylko sam się przygotowuje. Adrenalina musi być. Ona pomaga w osiąganiu najlepszych wyników - powiedział nam jeden z uczestników maratonu.

- Dla mnie celem najwyższym będzie ukończenie tego biegu - przyznała kolejna uczestniczka.

- Bezpośrednie przygotowanie trwało może z trzy tygodnie. Za bardzo nie trenowałem pod ten maraton, przygotowywałem się raczej pod krótsze dystanse. Można więc powiedzieć, że biegam "z marszu" - mówi jeden z biegaczy.

- Biegam od 1,5 roku. Przygotowania trwały kilka miesięcy. Mam nadzieję, że będzie dobrze - powiedział nam kolejny uczestnik maratonu.

- Najważniejsze jest, żeby przebiec. Nie liczę na żaden rewelacyjny czas - stwierdziła biegaczka.

Maratończycy pobiegną ulicami Szczecina na Prawobrzeże, a następnie zawrócą w kierunku hali przy ulicy Szafera. Jeden z odcinków wiedzie przez teren dawnej stoczni szczecińskiej.

Od rana w okolicach Azoty Areny jest ekipa Radia Szczecin. Relacjonujemy bieg i rozdajemy "kibicowniki", czyli specjalne kartki, na których można wpisać imiona lub pseudonimy osób, którym się kibicuje.

Poprzedni maraton w Szczecinie odbył się w 1992 roku. Pobiegło w nim 79 osób. Finał sobotniego biegu ok. godz. 16.

W związku z maratonem na ulicach Szczecina obowiązuje czasowa organizacja ruchu.